TikTok - co to jest i dlaczego może być hitem na miarę Snapchata i Instagrama?
W świecie serwisów społecznościowych pojawił się nowy zawodnik, który powoli staje się alternatywą dla Facebooka, Instagrama, YouTube’a i Snapchata. Nazywa się TikTok. Na czym polega jego fenomen?
Moda na korzystanie z platformy społecznościowej wcześniej czy później mija. MySpace, Nasza Klasa, Google Plus, Tumblr - ich przysłowiowe "pięć minut" się skończyło. Wcześniej czy później - zawsze "przyjdzie nowe". Wszystko wskazuje na to, że właśnie tak się stało. Według analizy przeprowadzonej przez firmy Sensor, w październiku aplikacja serwisu o nazwie TikTok miała więcej pobrań w USA niż Facebook, Instagram, YouTube i Snapchat razem wzięte. TikTok ma już ponad 500 mln użytkowników i staje się coraz popularniejszy na całym świecie, również w Polsce.
W skrócie: TikTok umożliwia publikację 15-sekundowego materiału wideo, zazwyczaj połączonego z odpowiednio dobraną ścieżką dźwiękową. To fuzja Vine (niedziałająca już platforma twórców Twittera) ze Snapchatem (więcej informacji o Snapchatcie). Główną grupa wiekowa odbiorców Tik Toka ma od 13 do 20 lat. Najpopularniejsze filmiki - dzięki umiejętnemu montażowi - łączą obraz z dźwiękiem, aby w 15 sekundach przekazać krótką historię lub zabawną treść. Najwięksi twórcy - nazywanie TikTokerami - mają od 20 do 50 mln followersów (śledzących). Materiał można udostępnić w innych sieciach społecznościowych, "dać serduszko" lub skomentować.
TikTok powstał dwa lata temu w Chinach, za jego sukcesem stoi chiński gigant ByteDance, wart 75 mld dolarów, a od sierpnia tego roku - oficjalnie jedna z "najgorętszych" firm w Dolinie Krzemowej. Bo chociaż ByteDance jest chiński, ma swój oddział w Kalifornii, a w adresie kontaktowym do TikToka nie znajdziemy ani jednej wzmianki o pochodzeniu z Państwa Środka.
Ogromny wzrost liczby użytkowników można tłumaczyć zakrojoną na wielką skalę kampanią TikToka na Facebooku i YouTubie. Reklamy wystartowały we wrześniu, miesiąc zakończeniu fuzji TikToka z inną, bardzo podobną w założeniu aplikacją, Musical.ly. Grupa użytkowników w wieku 13 do 20 lat z chęcią wypróbuje nową platformę społecznościową, szczególnie że pozostali giganci muszą umieszczać na swoich platformach coraz więcej reklam i nieustannie modyfikować istniejące rozwiązania, co nie podoba się niektórym użytkownikom. Ich głos sprzeciwu to zazwyczaj pobranie innej aplikacji.
Dodatkowo nowy serwis jest zawsze "przejrzysty" - ma mało reklam, mniej użytkowników, pozytywnie nastawioną społeczność użytkowników i więcej treści, które wydają się atrakcyjne do sprawdzenia. Chociaż ta ostatnia kwestia jest zawsze bardzo subiektywna.
Szybki rzut oka na TikToka i od razu widać, że obok naprawdę kreatywnych 15-sekundowych produkcji, większość materiałów to albo tańczące nastolatki, albo młodzież robiąca jakąś formę wygłupów. Jeśli serwis będzie zyskiwał na popularności, liczba profesjonalnych treści wzrośnie, podobnie jak w przypadku YouTube’a. Dzisiaj niektórych z umieszczanych w nim filmików lepiej nie pokazywać rodzicom młodzieży, która je tworzy. "Mimo wszystko aplikacja stwarza szansę na zrobienie z nudnych, codziennych czynności czegoś, co zwróci uwagę innych" - tłumaczył fenomen TikToka Dominic Yeo z Uniwersytetu w Hong-Kongu. Azja dostała TikToka wcześniej, zatem rozpoczęła badanie "zjawiska TikTokerów". Warto pamiętać, że jednym elementów przyciągających do serwisu takiego jak TikTok jest odmienna forma treści.
Ilu użytkowników korzysta z TikToka w Polsce? Megapanel PBI/Gemius, najbardziej obiektywne źródło informacji o liczbie użytkowników konkretnych aplikacji na naszym rynku, nie zbiera jeszcze danych o TikToku. Kampania reklamowa TikToka była widoczna również nad Wisłą. Przeglądając serwis często natrafiamy na wideo tworzone przez Polaków. Potencjał TikToka już został dostrzeżony przez niektóre marki, a serwis doczekał się pierwszych kampanii reklamowych realizowanych z polskimi influencerami (popularnymi twórcami treści dla mediów społecznościowych). Skoro YouTuberzy oraz Instagramerzy radzą sobie w Polsce naprawdę dobrze, nie ma powodów, aby nie skorzystali z kolejnego źródła widzów i dochodów.
Kilka najbliższych miesięcy pokaże, czy TikTok rzeczywiście na stałe dołączy do grona Facebooka, Instagrama, YouTube’a i Snapchata, czy podzieli los bytów wymienionych na samym początku artykułu.