Rosjanie polują na amerykańskie Reapery. Kolejny incydent

Rosyjskie służby poinformowały, że na skutek "obiektu zbliżającego się do granicy państwowej", zmuszone były poderwać myśliwiec Su-30 - przechwyconym obiektem okazać miał się amerykański dron MQ-9A Reaper.

Rosyjskie służby poinformowały, że na skutek "obiektu zbliżającego się do granicy państwowej", zmuszone były poderwać myśliwiec Su-30 - przechwyconym obiektem okazać miał się amerykański dron MQ-9A Reaper.
MQ-9A Reaper wszedł do służby w 2001 roku, jako rozwinięcie drona MQ-1 Predator /General Atomics /materiały prasowe

Rosyjskie Centrum Kontroli Obrony Narodowej twierdzi, że amerykański bezzałogowy dron MQ-9A Reaper próbował naruszyć granicę Federacji Rosyjskiej, w związku z czym konieczne było poderwanie myśliwca Su-30 i przechwycenie celu nad Morzem Czarnym, w efekcie czego jednostka miała zmienić trasę przelotu. Amerykanie nie zdecydowali się jeszcze na oficjalny komentarz, ale warto przypomnieć, że to już kolejna podobna interwencja sił rosyjskich w ostatnim czasie.

Rosjanie nie lubią Reaperów. I trudno się dziwić

Strona amerykańska poinformowała, że w marcu tego roku dwa rosyjskie myśliwce Su-27 w "nieprofesjonalny" sposób przechwyciły inny MQ-9 Reaper, w związku z czym dron, który "prowadził rutynowe operacje w międzynarodowej przestrzeni powietrznej", został strącony. Pod koniec lipca dowództwo Sił Powietrznych USA poinformowało zaś o ataku rosyjskiego myśliwca Su-35 na Reapera w Syrii - Pentagon opublikował materiał filmowy, na którym widoczny jest rosyjski myśliwiec, który zbliża się do amerykańskiego drona, a następnie wyprzedza go i zrzuca w jego kierunku flary (dron został uszkodzony, ale bezpiecznie wylądował w bazie).

Reklama

Dlaczego Rosjanie mają problem z MQ-9A Reaper?

MQ-9A Reaper to dron MALE (Medium Altitude Long Endurance), czyli mogący operować przez dłuższy czas na średnim pułapie - jak podaje producent, mowa tu o aż 24 godzinach lotu na wysokości 15 kilometrów.

Jednostka, która weszła do służby w 2001 roku, a obecnie znajduje się na wyposażeniu armii USA, Wielkiej Brytanii, Włoch, Francji, Hiszpanii czy od niedawna również Polski, jest w stanie rozwinąć imponującą prędkość 460-480 km\h (turbośmigłowy silnik Honeywell TPE331-10 o mocy ponad 900 KM).

A szczególnie imponującą w kontekście swoich pokaźnych gabarytów, bo MQ-9A Reaper przypomina mały samolot ze skrzydłami o rozpiętości aż 20 metrów i jest w stanie przenosić ładunek o masie 1360 kilogramów. Dzięki temu charakteryzuje się ogromną elastycznością operacyjną (może być wyposażony w pociski kierowane powietrze-ziemia AGM-114 Hellfire czy sterowane laserowo bomby GBU-12), choć podstawowo służy jako maszyna ISR (Intelligence, Surveillance and Reconnaissance), która może skutecznie zbierać dane wywiadowcze.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: MQ-9 Reaper
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy