Nowy dowód zbrodni. DNA zassane przez klimatyzację!

Naukowcy twierdzą, że nawet jeśli przestępca nosi rękawiczki, jego DNA może nadal znajdować się w powietrzu w pomieszczeniu. Nowe badanie sugeruje, że można je odzyskać z klimatyzatora, potwierdzając obecność na miejscu zbrodni.

Naukowcy twierdzą, że nawet jeśli przestępca nosi rękawiczki, jego DNA może nadal znajdować się w powietrzu w pomieszczeniu. Nowe badanie sugeruje, że można je odzyskać z klimatyzatora, potwierdzając obecność na miejscu zbrodni.
eDNA jest wszędzie. Przestępcy nie są w stanie go nie zostawiać na miejscu przestępstwa /123RF/PICSEL

O środowiskowym DNA (tzw. eDNA), które w postaci złuszczonej skóry czy innego materiału genetycznego zostawiamy wszędzie tam, gdzie się pojawiamy, jest ostatnio coraz głośniej, bo naukowcy przedstawiają kolejne dowody sugerujące, że są w stanie je zbierać, analizować i uzyskać na tej podstawie szczegółowe informacje o "właścicielu".

Sprawdzając, jakie rodzaje "środowiskowego DNA" (eDNA) występują w próbkach wody, gleby lub powietrza, naukowcy mogą określić, które gatunki zwierząt występują w danym regionie lub czy konkretny człowiek był w konkretnym miejscu. Widzieliśmy np. analizę eDNA wykorzystywaną do wyszukiwania żarłaczy białych w pobliżu plaż, dokumentowania zamarzniętego prehistorycznego ekosystemu, a nawet poszukiwania... potwora z Loch Ness.

Reklama

eDNA dowodem w sprawie

Tematem zainteresowały się także służby i wiele wskazuje na to, że eDNA może w przyszłości służyć jako dowód w sprawie. Zdaniem naukowców, nawet jeśli przestępca nosi rękawiczki i dokładnie wyciera wszystkie ślady swojej obecności, jego DNA może nadal znajdować się w powietrzu. Ba, nowe badanie opublikowane na łamach Electrophoresis sugeruje, że są w stanie je odzyskać nawet z powietrza... wciągniętego przez klimatyzator! 

Należy pamiętać, że klimatyzatory działają poprzez recyrkulację powietrza w pomieszczeniu, a nie zasysanie powietrza z zewnątrz. Po wyczyszczeniu klimatyzatorów w czterech biurach i czterech domach - usuwając w ten sposób wszelkie istniejące DNA - badacze pozwolili mieszkańcom na cztery tygodnie prowadzić normalne życie. Kiedy następnie pobrano próbki z wnętrza klimatyzatorów, we wszystkich z wyjątkiem jednej próbki znaleziono eDNA, które można było dopasować do mieszkańców.

Nigdzie nie będziemy zupełnie anonimowi

W osobnej serii eksperymentów odkryto, że unoszące się w powietrzu eDNA można nawet odfiltrować bezpośrednio z powietrza - bez konieczności stosowania klimatyzatora. Technika ta ogranicza się jednak do wykrywania eDNA osób, które ostatnio przebywały w pomieszczeniu, natomiast eDNA z klimatyzatora potrafi zidentyfikować osoby, które były w pomieszczeniu jakiś czas temu.

Jak podkreśla autorka badań, dr Mariya Goray, zachwalając nową metodę gromadzenia dowodów: "Jest bardzo mało prawdopodobne, aby przeciętny przestępca, nawet dysponując wiedzą kryminalistyczną, był w stanie całkowicie zapobiec przedostaniu się swojego DNA do środowiska".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zbrodnie | DNA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy