Pierścienie Saturna znikną z widoku. Czy olbrzym straci je na zawsze?

Najbardziej charakterystyczną planetą naszego Układu Słonecznego jest Saturn, którego największą ozdobą są jego pierścienie. Jednak okazuje się, że znikną one z widoku już w 2025 roku. Kiedyś mają zniknąć na zawsze, a naukowcy są zdania, że nastąpi to jeszcze wcześniej, niż do tej pory sądzono.

Pierścienie Saturna znikają z widoku

Astrofotografowie i astronomowie-amatorzy powinni się śpieszyć, jeżeli chodzi o obserwowanie i fotografowanie Saturna. Już za 18 miesięcy, w 2025 roku jego pierścienie przestaną być widoczne z Ziemi. Wszystko przez nachylenie planety na jej orbicie wokół Słońca. Kultowe pierścienie będą ustawione idealnie na linii naszego wzroku. Są na tyle cienkie, że znikną z naszego pola widzenia.  

Niektórym może się wydawać to bardzo dziwne. Jak Saturn może ukryć przed naszym wzrokiem tak potężne pierścienie, w końcu są ogromne. Rozciągają się one od 70 000 do 140 000 kilometrów, zajmując powierzchnię porównywalną do 30 Ziem. Mimo że zajmują niewyobrażalną powierzchnię, to są niezwykle cienkie. Co około 14-15 lat Saturn ustawia się pod takim kątem, że pierścienie znikają nam z pola widzenia. Jednak po jakimś czasie ukazują się naszym oczom ponownie. 

Reklama

 Saturn ma 9 pierścieni składających się ze skał, pyłu oraz cząstek lodu. W większości miejsc ich grubość wynosi około 10 metrów, choć miejscami mogą być zdecydowanie grubsze. Występują formacje grube nawet na 3 kilometry. Z odległości ponad 1,2 miliardów kilometrów to jest na prawe nic. Proporcjonalnie są cieńsze niż kartka papieru.  

W sierpniu tego roku, gdy Saturn znajdował się w opozycji, jego kąt nachylenia wyniósł około 9 stopni. Druga co do wielkości planeta Układu Słonecznego osiągnie kąt zero w pobliżu 23 marca 2025 roku. Jest to niezwykła okazja do tego, aby obserwować tę planetę, która w tym momencie będzie widoczna w pełnej krasie.  

Saturn kiedyś straci pierścienie na zawsze

W związku z tym, że pierścienie Saturna składają się głównie z kawałków lodu i skał, ulegają powolnej degradacji, a w konsekwencji znikną na zawsze. Wszystko przez zjawisko deszczu pierścieniowego. Jak się okazuje, pierścienie znikają w zastraszającym tempie. Według obliczeń astronomów, na Saturna spada około 10 000 kilogramów deszczu pierścieniowego na sekundę. Pierścienie są stale bombardowane nie tylko przez kosmiczne skały orbitujące w przestrzeni, ale również przez promieniowanie słoneczne.  

Podczas zderzeń, lód zaczyna parować, tworząc naładowane cząstki wody, które oddziałując z polem magnetycznym planety i ostatecznie opadają w kierunku jej powierzchni. Dzięki danym z sondy Cassini należącej do NASA naukowcy oszacowali w 2017 roku, że ilość materiału opadającego z pierścieni na Saturna jest dużo większa, niż sugerowały to dane zebrane w latach 80. XX wieku przez sondę misji NASA Voyager.  

Pierwotnie pierścienie miały przetrwać jeszcze około 300 milionów lat. Najnowsze prognozy jednak są bezlitosne. Pierścienie Saturna znikną całkowicie już za 100 milionów lat. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Saturn | Planety | Układ Słoneczny | astronomowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy