Satelita USA zhakowany. Polacy mają w tym swój udział
Polska grupa Poland Can Into Space ponownie znalazła się w czołówce prestiżowego hakerskiego wydarzenia Hack-A-Sat, którego celem jest poprawa cyberbezpieczeństwa rządowych rozwiązań satelitarnych.
Rządowe organizacje dopingujące hakerów włamujących się na satelity? Takie rzeczy tylko na Hack-A-Sat, czyli wydarzeniu hakerskim zorganizowanym przez Siły Kosmiczne i Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych. Zgłoszone zespoły rywalizują tu w konkursie typu "Capture the flag", który zazwyczaj polega na wyszukiwaniu ciągów tekstowych zwanych "flagami", potajemnie ukrytych w programach lub witrynach internetowych. Na tym konkretnym evencie hakerzy używają zaś sprzętu symulującego włamywanie na rzeczywistego satelitę i uzyskiwanie dostępu do jego danych.
Konkurs został wymyślony z nadzieją na lepszą obronę przed cyberatakami, zwłaszcza ze strony potencjalnie wrogich mocarstw zagranicznych - amerykańska administracja liczy na to, że poprzez obserwowanie "zaprzyjaźnionych" hakerów w akcji, pogłębi swoją wiedzę na temat zaawansowanego hakowania. Co ciekawe, w tegorocznej edycji konkursu hakerzy po raz pierwszy pracowali nad włamaniem do Moonlighter, czyli satelity testowego zaprojektowanego jako "piaskownica hakerska", która umożliwia zaawansowaną analizę zagrożeń.