Rosjanie też improwizują. Bierzesz pick-upa, wyrzutnię i... nie masz szans trafić
W mediach społecznościowych zaczęło krążyć nagranie, na którym możemy zobaczyć rosyjską odpowiedź na ukraińskie "samoróbki", a mianowicie wyrzutnię rakietową zamontowaną na cywilnym samochodzie.
Jak pisaliśmy wczoraj przy okazji genialnej ukraińskiej samoróbki, czyli sześciu karabinach AK-74 połączonych w jeden "karabin maszynowy" przeciw dronom, ukraińskie wojsko staje się pionierem w improwizowanej sztuce wojennej. Nie oznacza to jednak, że Rosjanie nie próbują, szczególnie w obliczu problemów z dostawami i dostępnością nowoczesnego wyposażenia, czego dowód możemy właśnie oglądać. A mowa o improwizowanej wyrzutni rakietowej na pick-upie, strzelającej niekierowanymi pociskami S-5, którą dostrzeżono w okolicach Zaporoża.
A co dokładnie widzimy na nagraniu? Rosyjscy żołnierze zbudowali sobie "Frankensteina", wykorzystując do tego celu UAZ Patriot, czyli cywilny samochód terenowy klasy średniej (produkowany pod rosyjską marką UAZ od 2005 roku) oraz radziecką wyrzutnię rakietową UB-32. To wyrzutnia pocisków niekierowanych kalibru 57 mm opracowana z myślą o pociskach S-5 (jest w stanie przenosić 32 sztuki), która weszła do służby w latach 70. ubiegłego wieku jako uzupełnienie wyrzutni UB-16, dedykowanej tej samej rodzinie pocisków.