NASA produkuje tlen na Marsie. Ludzie będą mogli tam normalnie oddychać

NASA ogłosiła wielki sukces na początku długiej drogi przemiany Marsa w drugą Ziemię. Łazikowi Perseverance udało się wytworzyć tlen, dzięki któremu ludzie będą mogli oddychać i żyć na powierzchni tej planety.

NASA ogłosiła wielki sukces na początku długiej drogi przemiany Marsa w drugą Ziemię. Łazikowi Perseverance udało się wytworzyć tlen, dzięki któremu ludzie będą mogli oddychać i żyć na powierzchni tej planety.
NASA produkuje tlen na Marsie. Ludzie będą mogli tam normalnie oddychać /NASA /materiały prasowe

Oczywiście Mars wypełniony tlenem jak Ziemia nie będzie przez jeszcze miliony lat, ale naukowcy zapowiadają, że tego życiodajnego pierwiastka nie zabraknie dla pierwszych kolonizatorów, którzy mają się tam pojawić do 2030 roku.

Sześciokołowy robot o nazwie Perseverance od NASA pojawił się na Marsie 2 lata temu. W tym czasie przeprowadził kilka kluczowych eksperymentów, które związane są z przyszłością planety, a mianowicie możliwością przemiany jej w drugą Ziemię. Ludzkość chce kolonizować Marsa, by nie tylko w końcu stać się cywilizacją międzyplanetarną, ale również z myślą o zabezpieczeniu się na wypadek ziemskiego globalnego kataklizmu.

Reklama

NASA rozpoczęła produkcję tlenu na Marsie

Niestety, na Marsie panują ekstremalne warunki. Nie ma tlenu i wody, a niskie temperatury i promieniowanie zabiją każdy organizm żywy. Ludzie nie są w stanie tam normalnie funkcjonować, jak ma to miejsce na Ziemi. Jak wszyscy wiemy, tlen jest niezbędny zarówno do oddychania, jak i do przeprowadzenia reakcji chemicznych w silnikach rakietowych. Pojawiło się jednak światełko w tunelu.

Naukowcy z NASA zainstalowali na pokładzie łazika Perseverance specjalne urządzenie o nazwie Mars Oxygen In-Situ Resource Utilization Experiment (MOXIE). Dzięki niemu, łazik wielokrotnie próbował zmienić dwutlenek węgla w tlen, za każdym razem kończyło się to wielkim sukcesem.

Łazik produkuje tyle tlenu, ile pochłania na bieżąco mały pies

Jak wyglądał przebieg eksperymentu? Otóż system CAC (CO2 Acquisition and Compression) zasysał za pomocą specjalnej pompy dwutlenek węgla, a następnie przechodził on przez filtr i był poddany sprężeniu do 1 atm. Sprężony dwutlenek węgla przechodził reakcję elektrochemiczną, odbywającą się w temperaturze aż 800 stopni Celsjusza. Proces też pozwolił rozdzielić cząsteczki, docelowo uzyskując z każdej po dwa atomy tlenu i jeden węgla. Co ciekawe, gazy były schłodzone i filtrowane, by spełnić wymogi ochrony planetarnej.

System MOXIE za każdym razem, bez względu na porę dnia i panującą temperaturę, wytwarzał ok. 6 do 12 gramów tlenu na godzinę, czyli tyle, ile potrzebowałby do przeżycia mały pies. Inżynierowie zamierzają uruchomić proces przemiany dwutlenku węgla w tlen przynajmniej 10 razy w trakcie całego programu eksploracji Marsa, prowadzonego przez łazik Perseverance.

Tysiące urządzeń MOXIE wypełni tlenem sporą część Marsa

Naukowcy obliczyli, że wyniesienie czterech astronautów w przestrzeń kosmiczną z Marsa będzie wymagać mniej więcej 7 ton paliwa rakietowego i 25 ton tlenu. Jeśli chodzi o kolonizatorów żyjących w bazie, to będą oni w ciągu roku potrzebowali jedną tonę tlenu.

Docelowo na Marsie mają pojawić się 100 razy bardziej wydajne urządzenia podobne do MOXIE. Za ich pomocą będzie można produkować tlen, ale nie spodziewajmy się, że pozwolą one całkowicie przemienić atmosferę planety w jeden wielki zbiornik tlenu. Naukowcy będą musieli wymyśleć zupełnie inne technologie, by zacząć zmieniać Marsa w drugą Ziemię. MOXIE wystarczy jednak, by z łatwością produkować tlen dla pierwszych baz.

Elon Musk uważa, że proces kolonizacji Czerwonej Planety może zająć setki, a nawet tysiące lat. Pomimo tego faktu, miliarder chce go zainicjować do 2030 roku. Wówczas w kierunku tego globu wyśle swój statek Starship na pokładzie z pierwszymi kolonizatorami. Szef SpaceX zamierza zbudować pierwszą kolonię na Marsie, ponieważ jego życiowym celem jest przemiana ludzkości w cywilizację międzyplanetarną.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy