Chiny chcą konkurować ze SpaceX. Rakieta Kinetica 2 ma być odzyskiwalna

Kinetica 2 to nowa rakieta, nad którą pracuje chińskie CAS Space. Wygląda na to, że Chińczycy chcą rywalizować na tym polu ze SpaceX. Nowa rakieta na pierwszy rzut oka przypomina Falcona Heavy i docelowo jej stopnie mają być odzyskiwalne. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to pierwsze testy odbędą się w 2025 r.

SpaceX zrewolucjonizowało prywatny sektor kosmiczny i znacząco obniżyło koszty misji na orbitę okołoziemską. Wygląda na to, że Chińczycy pozazdrościli firmie Elona Muska rakiet i pracują nad podobnym rozwiązaniem. Tą konstrukcją jest Kinetica 2 szykowana przez CAS Space.

CAS Space chce przetestować rakietę Kinetica 2 w przyszłym roku

CAS Space to firma z Pekinu, która została wchłonięta przez Chińską Akademię Nauk, pracująca obecnie nad rakietą Kinetica 2. Zaprezentowany model składa się z głównego boostera oraz dwóch bocznych, co przypomina konstrukcję Falcona Heavy należącego do SpaceX. Cała rakieta ma 53 m wysokości.

Reklama

Możliwości rakieta Kinetica 2 nie będą jednak tak duże, jak to jest w przypadku wspomnianego Falcona Heavy. W przypadku niskiej orbity okołoziemskiej będzie ona w stanie wynosić ładunki o wadze do 12 t, a na dalsze do około 7 t. W przypadku konstrukcji SpaceX jest to blisko 64 t.

CAS Space wierzy, że pierwsze testy rakiety Kinetica 2 uda się przeprowadzić w 2025 r. W ramach pierwszej misji ma ona wynieść na orbitę okołoziemską prototypowy statek towarowy Akademii Innowacji Mikrosatelitów, która również należy do Chińskiej Akademii Nauk. Wiemy, że ma on pełnić rolę pewnego łącznika pomiędzy Ziemią a stacją kosmiczną Tiangong.

Docelowo stopnie mają być odzyskiwalne

Rakieta Kinetica 2 początkowo będzie wykorzystywana jednokrotnie, ale z czasem jej stopnie mają być odzyskiwalne. CAS Space chce, aby stało się to możliwe do 2028 r. To pozwoli obniżyć koszty misji kosmicznych realizowanych przez Państwo Środka.

Kinetica 2 to kolejna rakieta CAS Space po konstrukcji Lijian 1, którą wystrzelono w 2022 r. Wtedy za jednym razem udało się wysłać na orbitę okołoziemską aż sześć satelitów. Ma ona 30 m wysokości i mniejsze możliwości z zakresu wynoszenia ładunków w kosmos. Wraz z nową konstrukcją stanie się możliwe przeprowadzanie bardziej złożonych misji. Najpierw jednak potrzebne będą testy i dopiero one zdecydują o dalszym wykorzystaniu rakiety przez Chiny.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rakiety | Kosmos | SpaceX | Chiny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama