AI przejmie władzę nad światem? Jak na razie gra w Pokémony

Inżynier z USA stworzył specjalną sztuczną inteligencję, by grała w… Pokémony. Jak się okazało AI, miała problemy z niektórymi elementami gry, lecz w kilku miejscach zaskoczyła ona swojego twórcę.

W świecie gier około 10 lat temu zrodził się fenomen online "Twitch Play Pokémon", który był niejako społecznym eksperymentem na Twitchu (platforma udostępniająca transmisje gier komputerowych i rozgrywek e-sportu).

Na tym kanale użytkownicy mogli zagrać w pikselowy Pokémon Red, który był wydawany na Gameboya. Eksperyment stał się niezwykle popularny, a w grze wzięło udział prawie 1,2 mln osób, ponadto Twitch odnotował 36 mln wyświetleń tego kanału.

Sztuczna inteligencja gra w grę

Jak podaje Techcrunch Peter Whidden, inżynier oprogramowania z Seattle, przez ostatnich kilka lat pracował nad specjalnym algorytmem uczenia maszynowego, który miał poruszać się po klasycznej grze z serii Pokémon.

Reklama

Przez ten czas sztuczna inteligencja grała w Pokémony i spędziła na tym ponad 50 000 godzin. Twórca opublikował na YouTubie 33-minutowy materiał filmowy, na którym widoczny jest rozwój AI.

AI gra w Pokémony i podziwia... przyrodę?

Jak mówi Whidden, w jednej ze swoich prób i w pierwszym miejscu, które odwiedza się w grze, AI zatrzymuje się przy akwenie by... wpatrywać się w wodę i nigdy się nie rusza.

Twórca stwierdza, że AI utknęła w obszarze z animowaną wodą, trawą i NPC, którzy chodzą w różnych kierunkach. Uważa, że każda pojedyncza klatka może być nowym doświadczeniem dla sztucznej inteligencji.

"Tak więc zgodnie z naszym własnym celem, samo spędzanie czasu i podziwianie krajobrazów jest bardziej satysfakcjonujące niż odkrywanie reszty świata. Jest to paradoks, z którym spotykamy się w prawdziwym życiu: ciekawość prowadzi nas do naszych najważniejszych odkryć, ale jednocześnie czyni nas podatnymi na rozproszenie uwagi i wpędza nas w kłopoty" - wyjaśnia Whidden w swoim filmie.

"Smutek" sztucznej inteligencji po utracie Pokémona

W grze Pokémon wszystkie stworzenia mają swoje poziomy. W drużynie zebranej przez AI suma wszystkich poziomów wynosiła 25. Jednakże, kiedy algorytm udał się do Centrum Pokémon i zostawił tam jedno stworzenie, suma poziomów zmniejszyła się do 12. Spowodowało to, że został wysłany silny negatywny sygnał do AI.

Jak mówi Whidden: "AI nie odczuwa emocji tak jak człowiek, ale pojedyncze wydarzenie o ogromnej wartości nagrody może wywrzeć trwały wpływ na jej zachowanie. W tym przypadku jednorazowa utrata Pokémona wystarczy, aby wytworzyć negatywne skojarzenia z całym Centrum Pokémon, a sztuczna inteligencja będzie tego całkowicie unikać we wszystkich przyszłych grach".

Problemy AI

Sztuczna inteligencja miała problemy z czytaniem i interpretowaniem dialogów w grze. Dlatego też we wczesnej fazie testów utknęła na początkowym etapie gry. AI miała również problem, by dostarczyć przesyłkę do miejsca, w którym już była wcześniej.

Kolejnym problemem było poruszanie się po jaskiniach, co nawet człowiekowi sprawiało problemy. Jednakże po zastosowaniu innego podejścia w algorytmach AI zdołała pokonać podziemia. Whidden zapewnił, ze nadal będzie rozwijać możliwości swojej AI.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sztuczna inteligencja | gry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy