Świecił laserem w helikopter. Wyśledzili go do samej sypialni i aresztowali

Pewien 60-letni mężczyzna zachował się na tyle nieodpowiedzialnie, że za swoją głupotę został aresztowany. Przebywając w swoim domu, świecił przez okno laserem w kierunku policyjnego helikoptera. Policjanci długo się nie zastanawiając, jak po nici do kłębka, wyśledzili wiązkę, która zaprowadziła ich bezpośrednio do sypialni mężczyzny. 60-latek został aresztowany za przestępstwo na podstawie ustawy Laser Misuse Act z 2018 roku.

Świecił laserem w helikopter. 60-latek z zarzutami

Nie od dziś wiadomo, że zakazane jest świecenie wiązkami lasera w lecące maszyny. Wiedzą o tym zarówno dorośli, jak i większość dzieci, które zostały uświadomione przez swoich rodziców i opiekunów. Jednak wydarzenia z Wielkiej Brytanii sprzed kilku dni zdają się temu przeczyć, ponieważ pewien 60-latek postanowił chyba sprawdzić na własnej skórze, jakie czekają go konsekwencje za ten czyn.  

Warto w tym momencie podkreślić, że na Wyspach w 2018 roku przyjęta została ustawa pod nazwą Laser Misuse Act, która jasno określa, czego nie można robić z laserem. W przeciwnym razie będą nas czekały srogie konsekwencje. Ustawa o niewłaściwym użyciu laserów przewiduje surowe kary dla osób świecących w kierunku samolotów, pojazdów drogowych czy łodzi. Wiązka lasera może oślepić nie tylko kierującego pojazdem, ale również kontrolerów ruchu, co może doprowadzić do wypadków. Sprawcom grozi nawet do pięciu lat więzienia, nieograniczona grzywna bądź obie kary jednocześnie.  

Reklama

Na niezbyt błyskotliwy pomysł wpadł 60-letni mężczyzna z Portswood w Wielkiej Brytanii. Postanowił bowiem zaświecić wiązką lasera prosto w policyjny helikopter. Jak można się domyślić, policja zareagowała niezwykle szybko. Jak po nitce do kłębka, wyśledzili wiązkę lasera, która doprowadziła ich bezpośrednio do sypialni w domu mężczyzny. 60-latek został aresztowany a laser skonfiskowany. Następnym razem zastanowi się dwa razy, zanim zaświeci laserem w niebo.  

Szybka akcja policji

W sobotę (10.02) helikopter National Police Air Service (NPAS) wystartował z Bournemouth do Southampton w celu odnalezienia pojazdu, który nie zatrzymał się do kontroli policji. Gdy maszyna znajdowała się nad Portswood, w kokpit zaświecił laser. Sprawca świecił na tyle długo, że policjantom zajęło dosłownie chwilę namierzenie sprawcy.  

Mężczyzna został aresztowany za przestępstwo na podstawie ustawy o niewłaściwym użyciu lasera z 2018 roku. Rzecznik jednostki policji Hampshire Roads powiedział w sobotę, że jest wdzięczny jednostce powietrznej za pomoc w poszukiwaniach pojazdu, który nie zatrzymał się do kontroli, jednocześnie podkreślając, jak nieodpowiedzialny był czyn 60-latka.  

60-latek po aresztowaniu otrzymał jedynie warunkową naganę za popełnione przestępstwo i mógł wrócić do domu. Co ciekawe, w ostatnim roku zarejestrowano w tej okolicy kilka takich incydentów. Kolejno w lipcu i sierpniu ubiegłego roku pięć maszyn, wylatujących i wlatujących na lotnisko w Southampton zostało zaatakowanych laserami. Nie wszystkim sprawców da się namierzyć w takiej sytuacji, lotnisko jednak nazywa takie czyny „lekkomyślnymi”.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: lasery | helikopter | Wielka Brytania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy