Prehistoryczne wojny, czyli jak człowiek walczył o dominację przez ponad 100 tys. lat

Historia ludzkości to pasmo walk o przetrwanie i dominację w dawnym świecie. Człowiek, by znaleźć się na szczycie piramidy, musiał dokonać wielu wyborów, w tym czy i w jaki sposób walczyć o przestrzeń ze swoimi krewnymi. Jak to wyglądało na przestrzeni tysięcy lat?

Około 600 000 lat temu doszło w Afryce do podziału gatunku ludzkiego. Rozłam ten doprowadził do tego, że jedna grupa wyruszyła "w świat", z kolei druga pozostała w Afryce. Różne warunki środowiskowe skutkowały tym, że ich ewolucja poszła nieco w innych kierunkach. Dlatego też, w dużym skrócie, grupa, która opuściła Afrykę, przekształciła się w neandertalczyków, zaś druga, która pozostała, z czasem przekształciła się w nas.

Reklama

Z tego wynika, że neandertalczyk nie jest bezpośrednim naszym przodkiem, lecz "jedynie" siostrzanym gatunkiem człowieka, który egzystował równolegle z naszymi przodkami. Nie przeszkadzało im to do względnie swobodnego krzyżowania się - dlatego też część obecnie żyjących ludzi posiada w sobie "typowe" neandertalskie geny.

Jednakże, jak wskazują naukowcy, wraz z wymianą genów istniała także bardzo silna rywalizacja. Badacze samych neandertalczyków przedstawiają jako wykwalifikowanych wojowników, którzy dalecy byli od utrzymywania pokoju.

Homo sapiens i neandertalczyk

Specjaliści porównują homo sapiens i neandertalczyków do terytorialnych drapieżników, np. lwów, czy wilków, które łączą się w poszczególne mniejsze grupy, by polować z większą skutecznością. Jednakże gdy drapieżników jest coraz więcej, zaczyna dochodzić do większej liczby konfliktów między nimi. Tak samo było w przypadku dwóch gatunków człowieka.

Wraz ze zwiększaniem liczebności swoich populacji, zwiększała się ich ekspansja, co z kolei wiązało się z nakładaniem się na siebie obszarów łowieckich. Doprowadzało to z czasem do coraz częstszych konfliktów. Podobne sytuacje, lecz na mniejszą skalę, pojawiają się wśród obecnie żyjących szympansów. Samce z jednej grupy łączą siły, by zaatakować inną grupę i zmniejszyć ich liczebność, aby sami mieli więcej pożywienia.

Badacze są zdania, że "kooperatywna agresja" wykształciła się podczas ewolucji u wspólnego przodka szympansów i ludzi około 7 mln lat temu. Współczesny człowiek dzieli z neandertalczykiem około 99,7 proc. DNA, dlatego też naukowcy sugerują, że ich zachowanie mogło być bardzo podobne do naszego. Neandertalczycy, byli myśliwymi, tworzyli rodziny, rozpalali ogień, grzebali zmarłych, tworzyli biżuterię, czy nawet kamienne kapliczki, zatem mogli być również prowadzić wojny.

Konflikt wisiał w powietrzu

Neandertalczycy byli przyzwyczajeni do polowania na grubą zwierzynę, w tym na łosie, bizony, a także na nosorożce, czy mamuty. Dlatego też, jak już wcześniej wspomniano, są oni uważani za doskonałych łowców, którzy z pewnością nie bali się mniejszych homo sapiens. Ponadto jak wskazują dotychczasowe znaleziska archeologiczne, dziesiątki tysięcy lat temu konflikty były powszechne.

Badacze twierdzą, że wszelkiego rodzaju działania wojenne pozostawiają charakterystyczne ślady na kościach. Badania wskazują, że zarówno czaszki homo sapiens, jak i neandertalczyków stosunkowo często posiadają obrażenia, wskazujące na użycie dużego tępego narzędzia, np. pałki/maczugi.

Ponadto świadectwem konfliktów są udokumentowane w szczątkach liczne charakterystyczne złamania kości, m.in. złamania przedramienia, które powstawały wskutek odpierania ciosów. Z kolei u neandertalczyków notuje się dużą liczbę złamanych rąk. Co ciekawe w Iraku odnaleziono szczątki neandertalczyka, które ujawniają, że został przebity włócznią. Urazy były bardzo rozpowszechnione u młodych przedstawicieli tego gatunku. Część z nich mogła zostać odniesiona podczas polowań, lecz większość z nich pasuje do "wzorców wojennych".

Badacze sugerują, że neandertalczycy prowadzili wojny plemienne, czyli intensywne, długotrwałe konflikty na małą skalę. Wojna ta była najprawdopodobniej zdominowana przez najazdy i zasadzki partyzanckie.

Naukowcy wskazują również na to, że po "ponownym" spotkaniu homo sapiens i neandertalczyków, ci drudzy nie zostali od razu pokonani/wyparci, lecz skutecznie opierali się przez kolejne 100 tys. lat. Specjaliści domyślają się, że późniejsze wyjście homo sapiens z Afryki wiązało się z "blokadą" przejścia przez neandertalczyków.

Neandertalczycy prawdopodobnie mieli przewagę nad naszymi bezpośrednimi przodkami pod względem strategicznym i taktycznym. Od tysiącleci zamieszkiwali Bliski Wschód, przez co oswoili się z tamtejszymi warunkami, roślinami i zwierzętami, które dla homo sapiens były nowością. Ponadto neandertalczycy przewyższali homo sapiens pod względem muskulatury i siły.

Jednakże w pewnym momencie historii doszło do "przełamania" linii obrony neandertalczyków. Archeolodzy do tej pory nie wiedzą, co wywołało to szczególne wydarzenie. Sugerują, że rewolucja ta mogła wiązać się z wynalezieniem łuków, czy miotaczy włóczni, dzięki czemu słabsi fizycznie homo sapiens mogli przewyższyć neandertalczyków.

Po wydostaniu się z Afryki homo sapiens przez kolejne 150 tys. lat "podbijał" ziemie, na których do tej pory żył neandertalczyk. Jak uważa prof. Nicholas R. Longrich z Uniwersytetu w Bath, była to bardzo długa "wojna na wyczerpanie".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy