Na internetową aukcję trafiły martwe karaluchy karmione pyłem z Księżyca misji Apollo 11
To prawdziwa gratka dla miłośników pamiątek po misji Apollo 11. W sieci rozpoczęła się aukcja niemieckich karaluchów, które były karmione pyłem księżycowym w czasie eksperymentu NASA w 1970 roku. Jest szansa, że w ciałach martwych insektów są... małe drobinki naszego satelity.
Takiej aukcji w sieci jeszcze nie było. Zbieracze pamiątek po misjach księżycowych NASA mogą nabyć trzy dobrze zachowane karaluchy, które w ramach eksperymentu były karmione pyłem księżycowym pochodzącym z misji Apollo 11. Insekty są umieszczone w specjalnej gablocie, w której także znajdują się inne pamiątki związane z tym księżycowym eksperymentem z 1970 roku.
Ale to nie wszystko. W zestawie wystawionym na aukcję jest także fiolka, a w niej szczątki zmielonego karalucha, który najadł się księżycowego pyłu. To może być jedyna okazja, aby wejść w posiadanie choćby małej drobinki naszego ziemskiego satelity.
Karaluchy wystawione na aukcję pochodzą z kolekcji amerykańskiej entomolog Marion Brooks, która prowadziła eksperyment NASA. Polegał on na tym, że próbowano w warunkach laboratoryjnych na Ziemi karmić pyłem przeróżne małe zwierzęta. Wśród owadów były m.in. muchy, ostrygi, ryby i właśnie niemieckie karaluchy.
Naukowcy byli zdumieni, gdyż żaden z karaluchów po spożyciu księżycowego pyłu nie chorował z tego powodu. Pył z naszego satelity okazał się dla nich neutralny.
Aukcja niezwykłych pamiątek związanych z misją księżycową Apollo 11 kończy się 23 czerwca 2022. Na razie zainteresowanie jest umiarkowane, bo w licytacji bierze zaledwie kilku chętnych. Cena za zestaw z księżycowymi karaluchami jest okazyjna, bo wynosi nieco ponad 12 tysięcy dolarów (stan na 2 czerwca 2022). Warto jednak przypomnieć, że NASA nie wystawia na sprzedaż żadnych próbek księżycowych. Jest to być może jedyna okazja, aby mimo to je zdobyć choćby w tak oryginalny sposób.