Wojna na wirusy

Stosunki między Indiami i Pakistanem - ze względu na Kaszmir - są ostatnio bardzo napięte. Jednak, zdaniem specjalistów, nie sytuacja polityczna, ale chęć udowodnienia "kto jest lepszy" wywolała prawdziwą wojnę między hackerami z obu tych krajów.

Stosunki między Indiami i Pakistanem - ze względu na Kaszmir - są ostatnio bardzo napięte. Jednak, zdaniem specjalistów, nie sytuacja polityczna, ale chęć udowodnienia "kto jest lepszy" wywolała prawdziwą wojnę między hackerami z obu tych krajów.

Takie potyczki nie są wprawdzie niczym nowym, jednak w tym przypadku "nowością" jest broń stosowana przez obie strony. Jest nim...wirus o nazwie "Yaha" - stworzony z myślą o "wykładaniu" stron WWW, na których się zainstaluje. Obie strony tworzą coraz groźniejsze mutacje tego wirusa (po 10 dniach "wojny" doszło już do odmiany oznaczonej literką "Q") i podsyłają je sobie nawzajem. Wprawdzie wojna na tazie nie wyszła poza serwery walczących ze sobą hackerskich grup, niemniej wirus, zdaniem specjalistów, napisany jest "inteligentnie", mnoży się blyskawicznie - i gdyby został wpuszczony do sieci - mogłby przynieść straty porównywalne z osławionym CodeRed.

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: Wirusy | wojna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy