Lindows prosi o pomoc

Microsoft zamierza na drodze sądowej uzyskać od firmy Lindows bazę danych użytkowników. Ponadto chce zmusić nową firmę Michaela Robertsona do zmiany nazwy firmy i produktu, bowiem zdaniem prawników firmy z Redmond "nazwa Lindows narusza znaną markę towarową Microsoftu". Mała firma, która opracowuje programowy "pomost" pomiędzy platformami - broni się jak może.

Microsoft zamierza na drodze sądowej uzyskać od firmy Lindows bazę danych użytkowników. Ponadto chce zmusić nową firmę Michaela Robertsona do zmiany nazwy firmy i produktu, bowiem zdaniem prawników firmy z Redmond "nazwa Lindows narusza znaną markę towarową Microsoftu".  Mała firma, która opracowuje programowy "pomost" pomiędzy platformami - broni się jak może.

Zdaniem Robertsona, przepis prawny, na który powołuje się producent Windows nie ma zastosowania, bowiem obie firmy działają w zupełnie rożnych stanach. Na dodatek - zdaniem szefa firmy Lindows - na całym świecie sprzedaje się produkty o nazwach bardziej zbliżonych do Windows i "jakoś to jest w porządku". W związku z tym Robertson zwrócił się do wszystkich, którzy juz korzystają z testowej wersji Lindows i do fanów tego wyrobu, aby nadesłali mu nazwy wyrobów zawierających w nazwie słowo "Windows" (najlepiej programów, ale nie tylko) - co może posłużyć jako kontrargument w dalszej części rozprawy (przesłuchanie stron przewidziane jest na 1 lutego). Robertson twierdzi, że ten niepotrzebny proces opóźni komercyjną premierę Lindows, która miała nastąpić w marcu. Wiecej na ten temat (po angielsku) szukaj tutaj

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy