Hackerski uniwersytet
W Paryżu powstała nowa szkoła o nazwie Zi Hackademy. Mimo, że nauka w tej szkole do najtańszych nie należy (za cykl dziewięciu godzinnych wykładów należy zapłacić równowartość 61 USD) - zajęcia cieszą się powodzeniem. Nauki pobierają zarówno początkujący adepci hackowania, jak i nieco bardziej podszkoleni. Wśród słuchaczy można także spotkać... policjanta w cywilu.
Akademia działa ponoć legalnie - została bowiem zarejestrowana jako "szkoła wiedzy pozwalającej uchronić się przed cyberprzestępstwami i ich skutkami". Paryska policja na razie się przygląda. Niemniej - wykładowcy występują (na wszelki wypadek) anonimowo, pod pseudonimami w rodzaju Clad Strife czy Fozzy. Ten pierwszy stwierdził: "Hackowanie nie jest nielegalne. Jeśliby bowiem wyjść z takiego założenia - trzeba by zamknąć szkoły nauki jazdy. Wszak niektórzy kierowcy po takich kursach zabijają ludzi przejeżdżając ich swoimi samochodami". Więcej na ten temat (po angielsku) przeczytasz tutaj