Pilot Lufthansy się wkurzył. Nie uwierzycie, co namalował na niebie

W jaki sposób odreagować ciężki dzień pracy? Pilot Lufthansy znalazł na to sposób. Po dwóch nieudanych próbach lądowania na lotnisku w Katanii jego lot został przekierowany na Maltę. Mężczyzna, najpewniej w złości, postanowił narysować na niebie 24-kilometrowego penisa. Zauważyli go miłośnicy apki FlightRadar 24.

Lot LH306 krążył nad lotniskiem w Katanii na Sycylii

Jeżeli miewacie ciężkie dni w pracy to pomyślcie, co musiał czuć pilot lotu LH306 z Frankfurtu do włoskiej Katanii na wyspie Sycylia. Pilot niemieckiej Lufthansy dwukrotnie podejmował próbę wylądowania na włoskim lotnisku, jednak bezskutecznie. Ostatecznie otrzymał przekierowanie i musiał udać się w kierunku Malty i tamtejszego lotniska.

Był z tego powodu niezadowolony, żeby nie powiedzieć poważnie wkurzony. Postanowił w dość obrazowy sposób dać wyraz swojej irytacji. Wykorzystał w tym celu samolot, którym namalował na niebie... penisa, mającego aż 24 kilometry długości. Ten był widoczny przy pomocy strony FlightRadar 24, która śledzi trasy lotów. Ciekawscy fani lotnictwa mieli niezły ubaw.

Reklama

Niezadowolony pilot i nieprzypadkowe działanie

Narysowanie fallicznego kształtu na niebie zajęło pilotowi około 16 minut zaraz po tym, jak musiał zrezygnować z podejścia do lotniska w Katanii. Po namalowaniu charakterystycznego symbolu wrócił na ścieżkę prowadzącą do Malty. Co ciekawe, sprawa podzieliła włoskie media i urzędników. Pierwsza strona twierdzi, że to efekt irytacji pilota, który musiał zmienić kierunek lotu. Urzędnicy z Włoch są natomiast przekonani, że to przypadek i ot, po prostu tak wyszło. Jak myślicie, czy to niezaplanowana akcja?

Trudno sobie wyobrazić aż tak charakterystyczny "przypadek". Tym bardziej, że to nie pierwsza taka sytuacja. Ba! Penisy na niebie to zaskakująco częste zjawisko wśród pilotów maszyn latających, zarówno prywatnych helikopterów, jak i awionetek, czy rejsowych samolotów. Zjawisko to można było zaobserwować swego czasu nad Maltą, czy niedaleko Syrii. Ten drugi przypadek był o tyle kontrowersyjny, że odpowiadała za niego załoga amerykańskiego samolotu wojskowego.

O co chodzi z Katanią?

Dlaczego jednak pilot Lufthansy nie mógł wylądować na lotnisku w Katanii? Wszystko przez problemy trapiące wyspę. Nie tak dawno pisaliśmy o problemach w Grecji, gdzie pożary na Rodos wpłynęły katastrofalnie na życie w tym miejscu. Podobnie jest na Sycylii, gdzie pożary nie dają odpocząć.

Jeden z terminali na lotnisku w Katanii musiał zostać zamknięty, a do tego obsługa lotniska musi borykać się z nagłymi uskokami wiatru. Te dają się we znaki również pilotom, którzy często nie mogą tam wylądować. 

Polecamy na Antyweb | Połowa skarg do UOKiK na sklepy w Polsce, dotyczy nieprawidłowości w Biedronkach

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pilot samolotu | samolot | Lufthansa | penis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy