Ziemi zagrażają cztery obce cywilizacje? Naukowiec ostrzega ludzkość

Od kilku miesięcy w światowych mediach prawie codziennie pojawiają się informacje o UFO. Tematem Niezidentyfikowanych Obiektów Latających zajmują się na poważnie takie potęgi jak amerykański Pentagon czy agencja kosmiczna NASA. To oznacza, że teoria o przybywaniu na Ziemię kosmitów jest coraz bardziej prawdopodobna. Pozostaje jednak pytanie, czy obce cywilizacje są nam życzliwe czy - wręcz przeciwnie - marzą o podbiciu Ziemi.

Z tym trudnym problemem postanowił się zmierzyć hiszpański naukowiec Alberto Caballero, który od lat bada tzw. teorię konfliktów. W tym celu pracownik Uniwersytetu w Vigo przeprowadził symulację w oparciu o historię ludzkości i wojen na Ziemi. Przyjął założenie, że sytuacja na naszej planecie odpowiada w mikroskali temu, co dzieje się w kosmosie. 
Alberto Caballero policzył liczbę krajów, które w latach 1915-2022 zdecydowały się na agresję swoich sąsiadów. Okazało się, że 51 ze 195 państw świata dokonało w tym okresie inwazji. 

Niedawno NASA ogłosiła, że odkryto ponad 5500 egzoplanet, na których są warunki do życia podobne do tych, jakie są na Ziemi. Nie można wykluczyć, że część z nich może być zamieszkiwana przez obce cywilizacje. 

W 2012 roku zespół naukowców przeprowadził symulację, ile planet w Drodze Mlecznej może być zasiedlonych przez kosmitów. Okazało się, że takich planet może być nawet 15 785. 

Dzięki temu Alberto Caballero policzył, ile z nich potencjalnie mogą być wrogo nastawione wobec Ziemi i w przyszłości mogą dokonać inwazji na Ziemię. Caballero stworzył specjalny współczynnik ryzyka, że dana cywilizacja zaatakuje inną planetę zamieszkiwaną przez kosmitów. W przypadku Ziemi okazało się, ze wynosi on zaledwie 0,028 procent. Współczynnik ten byłby znacznie wyższy, gdyby ludzkość potrafiła podróżować do odległych układów gwiezdnych.

Hiszpański naukowiec przyjął założenie, że największe zagrożenie stanowią dla nas cywilizacje I typu, które już opanowały technikę podróży międzygwiezdnych. Po dość zawiłych obliczeniach posługując się rachunkiem prawdopodobieństwa okazało się, że w Drodze Mlecznej szanse na istnienie chociaż jednej takiej cywilizacji są znikome.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, jeśli weźmiemy pod uwagę także takie cywilizacje jak ziemska, które jeszcze nie opanowały technologii podróży międzyplanetarnych. Okazało się, że w tym przypadku współczynnik "cywilizacji agresywnych" wzrasta do wartości 4,42. To oznacza, że w Drodze Mlecznej mogą być cztery planety zamieszkałe przez pozaziemskie cywilizacje podobnie agresywne jak ludzkość, które byłyby gotowe zaatakować Ziemię.