Na Ziemię spadnie satelita. NASA: Nie wiemy gdzie

20-letni sztuczny satelita UARS kończy swój kosmiczny żywot i wchodzi na kurs kolizyjny z Ziemią. 24 września obiekt spadnie gdzieś pomiędzy 57 równoleżnikiem północnym i 57 południowym. NASA liczy na to, że satelita spłonie w atmosferze, ale jest szansa 1:3200, że obiekt uderzy w teren zaludniony.

Upadający satelita nie powinien budzić paniki, ponieważ większość z jego 5-tonowej masy, nie przetrwa podróży do powierzchni Ziemi. NASA zidentyfikowało jednak 26 części urządzenia, które mogą wytrzymać przejście przez atmosferę i spaść na nasze głowy. Wszystkie kawałki mogą zostać rozproszone na obszarze 500 kilometrów.

Polska znajduje się w wymienionym obszarze, a więc na naszym terenie mogą pojawić się elementy spadającego satelity. Gdzie one spadną, dowiemy się na dwie godziny przed wejściem w atmosferę. NASA przestrzega, że nawet jeśli znajdziemy części UARS, to nie wolno nam ich zatrzymać, ponieważ są własnością rządu Stanów Zjednoczonych.

Reklama

Nikt nigdy nie został zraniony przez spadającego satelitę. Jedynym poszkodowanym było NASA, które musiało kiedyś zapłacić 400 dolarów mandatu za zaśmiecanie Australii. Tam spadł Skylab, satelita 15 razy cięższy od UARS.

A więc, patrzcie do góry w przyszłą sobotę. Może coś przeleci nad waszymi głowami!

Źródło informacji

gizmodo.pl
Dowiedz się więcej na temat: NASA | satelita
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama