Jak tracimy komórki?
Wbrew pozorom - najczęstszą przyczyną utraty telefonu komórkowego nie jest kradzież. Przynajmniej w Wielkiej Brytanii. Mieszkańcy Wysp mają najwięcej komórek (w przeliczeniu na jednego mieszkańca) na świecie. Najwięcej tez ich tracą. Firma Pointsec postanowiła zbadać przyczyny utraty sprzętu przenośnego. Wyniki są zdumiewające. Okazuje się bowiem, ze najwięcej komórek...
... pozostawianych jest przez ich właścicieli w taksówkach. Nie tylko zresztą komórek. W ciągu ostatniego półrocza tylko w 900 taksówkach jeżdżących po stolicy Anglii roztargnieni pasażerowie pozostawili aż 63135 komórek! Taksówkarz rekordzista mógłby założyć sobie sklep z telefonami - zbierał bowiem (średnio) 40 sztuk miesięcznie! Można jeszcze zrozumieć pozostawienie w taksówce niewielkiej i często używanej komórki. Jak jednak wytłumaczyć pozostawienie w tym samym okresie w tych pojazdach 5838 komputerków przenośnych (PDA) i aż 4973 dużych przecież laptopów?
Innym ulubionym miejscem gubienia przez Anglików komórek jest... toaleta. W ciągu wspomnianego półrocza Anglicy "spłukali" ponad 44000 komórek, które wpadły "niezauważenie" do sedesów podczas załatwiania przez właścicieli czynności fizjologicznych.
Można by się spodziewać, że wiele komórek zostawianych jest w pubach i restauracjach. Ale nie - ten "sposób" utraty komórek czy laptopów zajmuje dopiero piątą pozycję na liście Pointsec - wyprzedzony przez pociąg i metro. Zastanawiające jest przy tym, ze w metrze Anglicy gubią trzy razy mniej urządzeń przenośnych niz w taksówkach - mimo, ze znacznie częściej nim jeżdżą. Czyżby pasażerowie taksówek byli bardziej roztargnieni od podróżujących koleją podziemną?
