Jak "Gmail" pomógł odzyskać skradziony samochód

Może nie ten Gmail, ale jesteśmy blisko. Pan Avrohom Eliezer Friedman miał pecha - jego samochód został skradziony. Szybko się jednak znalazł, ponieważ posiadał bardzo nietypową tablicę rejestracyjną. Było na niej napisane... GMAIL.

Tak, identycznie, jak usługa pocztowa Google. Nie wiadomo, czy Friedman jest zagorzałym fanem Gmaila, lecz pewne jest to, że ta nazwa pomogła mu odzyskać samochód.

Policjant z drogówki, który zauważył samochód z nietypową rejestracją, postanowił sprawdzić, kto jest właścicielem takiej dumnej tablicy. W trakcie sprawdzania dowiedział się, że samochód został skradziony. W ten sposób auto szybko wróciło do Friedmana.

Jaki z tego morał? Wyrobić tablicę rejestracyjną, która przykuwa uwagę. KRADZIONY lub APPLE z pewnością się nada.

Reklama

Źródło informacji

gizmodo.pl
Dowiedz się więcej na temat: Google
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama