Gołoledź paraliżuje Polskę. Jak powstaje i jak sobie z nią radzić?
Zima to czas, gdy jako ludzie napotykamy się niekiedy z szeregiem trudności. Niskie temperatury powodują, że konieczne jest włączenie ogrzewania, jakość powietrza w polskich miastach nie zachwyca, a warunki na drogach skutecznie utrudniają podróżowanie samochodem. Pojawić się może również zjawisko gołoledzi, stanowiące niekiedy spore zagrożenie nawet dla pieszych. Czym w takim razie jest gołoledź i jak powstaje na naszych ulicach?
Gołoledź to cienki, lodowy osad znajdujący się na powierzchniach np. dróg czy chodników, który powstaje podczas opadów deszczu lub mżawki na powierzchnie o ujemnej temperaturze. Idealne warunki do powstawania gołoledzi występują wtedy, gdy opady przychodzą po okresie mrozu i suchej pogody. Gołoledź powstaje relatywnie szybko, bardzo często zaskakując kierowców i pieszych z rana, gdy wszyscy wyruszają do pracy, szkół czy sklepów.
Zjawisko gołoledzi można zaobserwować nie tylko na chodniku czy drodze asfaltowej, ale również na powierzchni samochodów, metalowych barierkach i wielu innych. Chociaż zamarznięta warstwa jest dość cienka, nadal powoduje spore zagrożenie zarówno poślizgnięcia się, jak i utraty panowania nad autem lub wydłużoną drogą hamowania pojazdu.
Na gołoledź mówi się też inaczej, np. szklanka — to z uwagi na osadzającą się cienką warstwę lodu, przypominającą taflę szkła. W języku angielskim natomiast stosowany jest termin Black Ice. W tym wypadku nazwa ma uzasadnienie w wyglądzie asfaltu. Gołoledź jest przezroczysta i nie zwraca na siebie uwagi, a całość drogi zachowuje czarny kolor.
Niebezpieczne zjawisko gołoledzi skutecznie utrudnia codzienne funkcjonowanie miast. Dla przykładu mnóstwo problemów w związku z gołoledzią pojawił się w Białymstoku. Z powodu „szklanki” do odwołania zawieszono funkcjonowanie komunikacji miejskiej, zawieszone zostały również zajęcia w szkołach. Utrudnienia na kierowców czekały również w wielu innych miejscach w Polsce.