Dziwne trzęsienia ziemi w USA. Wszystko związane z jednym jeziorem

Jezioro w Karolinie Południowej jest prawdopodobnym powodem dziwnych trzęsień ziemi /123RF/PICSEL
Reklama

Od dwóch tygodni mieszkańcy Karoliny Południowej odczuwają co kilka dni niewielkie wstrząsy. Sejsmolodzy podejrzewają, że tajemnicze trzęsienia ziemi związane są z olbrzymim jeziorem zaporowym Monticello. Karolina Południowa jest stanem znajdującym się w strefie asejsmicznej, a wstrząsy praktycznie tutaj nigdy nie występowały.

Seria niewielkich trzęsień ziemi w Karolinie Południowej ma związek z obecnością jeziora zaporowego Monticello. Tamę, która spiętrzyła wody, wybudowano ponad 40 lat temu. Wodę z jeziora wykorzystuje miejscowa elektrownia jądrowa Virgil C.

Maleńkie wstrząsy nie pojawiły się w tym miejscu, co się okazuje, po raz pierwszy. Zbiornik wodny był już przyczyną trzęsień ziemi o małej sile pod koniec lat 70. XX wieku oraz w latach 1996-1999. Od dwóch tygodni wykryto dokładnie siedem pojedynczych wstrząsów o sile 2,0 w skali Richtera.

Reklama

Jak uspokaja profesor geologii na Uniwersytecie Karoliny Południowej Pradeep Talwani, nigdy na tym terenie nie występowały silniejsze trzęsienia ziemi, a te, z którymi mamy teraz do czynienia, są prawie nieodczuwalne dla człowieka.

Zjawiska, do których teraz dochodzi w okolicach jeziora, są przejawem aktywności sejsmicznej wywołanej zbiornikiem wodnym. Dochodzi do nich niezwykle rzadko i w zaledwie kilku miejscach na świecie. Wstrząsy są efektem ślizgania się górnych warstw skalnych, w szczeliny których dociera woda wywierając ciśnienie, a to doprowadza do przesuwania się całych mas gruntu.

Talwani dodatkowo informuje, że w przypadku jeziora Monticello nie dojdzie do większych wstrząsów, ponieważ sam zbiornik jest stosunkowo płytki. W najgłębszym miejscu ma 27 metrów, a żeby była szansa na wstrząsy o niszczycielskiej sile powyżej 6,0 stopni w skali Richtera, to jezioro musi być głębsze co najmniej trzykrotnie.

W Karolinie Południowej nie prowadzi się rozwiniętych badań aktywności sejsmicznej, z uwagi na niewielką lub prawie znikomą obecność trzęsień ziemi. Tym samym w okolicach Monticello znajduje się tylko jedna stacja, która niestety nie dostarcza pełnych danych potrzebnych do oceny obecnej sytuacji.

Naukowcy z Uniwersytetu Południowej Karoliny mogą wkrótce rozmieścić więcej sejsmometrów na tym obszarze - powiedział Scott Howard, geolog stanowy z Departamentu Zasobów Naturalnych Karoliny Południowej. Jak przewiduje Howard, trzęsienia prawdopodobnie wkrótce ustaną lub najwyżej utrzymają się na obecnym poziomie.

Przeczytaj też: Astronauta opisuje z kosmosu niszczycielskie skutki zmian klimatu

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: aktywność tektoniczna | geologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy