Budzisz się w środku nocy? To oznaka problemów

Okazuje się, że zaskakująco wiele osób budzi się o 3 lub 4 nad ranem. Sen jest przerywany okresem pełnej świadomości, a o właściwym odpoczynku możemy zapomnieć. Z czego wynika ten problem? Ostatnie lata dały nam mocno w kość, ale na szczęście da się temu zaradzić.

Pobudka w środku nocy. Czy to problem?

Jak powinien wyglądać dobry sen? Przede wszystkim musi być poprzedzony odpowiednim rytuałem, jak odprężenie czy relaks. Warto unikać niebieskiego światła i kładzenia się do łóżka np. od razu po długiej sesji przed komputerem. Dobry sen przebiega bez zakłóceń, trwa mniej więcej 7 lub 8 godzin, a po wstaniu jesteśmy wypoczęci i gotowi do działania.

Ale... czy wasz sen wygląda właśnie tak? Stawiam, że niekoniecznie. Nic w tym dziwnego, bo coraz więcej osób skarży się na gorszą jakość swojego wypoczynku. Co ciekawe, zaskakująco wielu z nas zauważa, że budzi się regularnie w okolicach 3 lub 4 nad ranem. Co to może oznaczać?

Reklama

Nagła pobudka, czy choroba cywilizacyjna?

Jak zauważają niektórzy terapeuci i badacze snu, coraz więcej osób ma regularne problemy ze snem. Ciekawa obserwacja dotyczy tego, że dużo osób budzi się regularnie nad ranem, w okolicach 3:00. Problem jest o tyle interesujący, że mowa o przedstawicielach różnych grup społecznych z wielu miejsc na świecie. Czy jest to jakiś rodzaj zbiorowe podświadomości?

Jedną z najczęstszych prób wyjaśnienia tego zjawiska jest zwrócenie uwagi na stres wynikający z mnogości informacji, które do nas docierają. Coraz więcej osób nie radzi sobie z negatywnymi wiadomościami docierającymi z całego świata, a swoje 3 grosze (lub nawet więcej) dołożyła pandemia. Nieustanny przekaz informacyjny z reguły opatrzony był mało pozytywnymi wieściami. Choroby, wojny, konflikty polityczne i wiele innych rzeczy mogą jedynie przelatywać przez ekran telefonu lub telewizora - zostawiają jednak mocny ślad w ludzkiej psychice.

Samo budzenie się w nocy nie jest niczym nadzwyczajnym. Większość z nas notuje takie przebudzenia i nie ma w tym nic złego, o ile przebiegają one standardowo. Wówczas nawet nie zauważamy, że wybudzamy się ze snu, a rano mamy wrażenie, że w pełni przespaliśmy noc. Problem jest wtedy, gdy o wspomnianej 3:00 lub 4:00 odzyskujemy pełnię świadomości. Czujemy niepokój, zmęczenie, dyskomfort - brak jednak konkretnych przyczyn, które moglibyśmy łatwo zdiagnozować.

Ale dlaczego pobudki pojawiają się akurat w tych godzinach? To wynika z efektu skali, a konkretniej z powodu godzin, w których kładziemy się spać. Najwięcej osób położy się do łóżka między 23:00 a 00:00. Dodajmy do tego występowanie cyklów i faz snu, a odpowiedź będzie oczywista - wtedy wraz z rosnącym napięciem sen staje się płytszy, a my jestesmy bardziej skorzy do przebudzenia.

Dobry sen to nie tylko poduszka

Badacze snu i ludzkiego zdrowia zauważają, że stres sam w sobie nie musi być odpowiedzią na pytanie o przyczynę problemów ze snem. Tak naprawdę higiena snu rozpoczyna się na długo przed położeniem się do łóżka. Jednym z istotniejszych czynników jest stan zaalarmowania naszego organizmu. O co w tym chodzi?

Jeżeli mamy do rozwiązania pewne ważne sprawy, nasz mózg niejako przekłada je ponad inne rzeczy. Działa to trochę jak przypomnienie w telefonie lub wydarzenie z cyfrowego kalendarza. Nieustannie znajduje się na górze "listy", którą mamy w głowie. Dopóki nie uporamy się z wyzwaniem, te nadal będzie zaprzątać nasze myśli, a nawet podświadomość. Czy zatem powinniśmy katować się pracą przed snem? Nic z tych rzeczy.

Lepszym sposobem jest przygotowywanie listy rzeczy do zrobienia. Skuteczne uporanie się z zadaniami pozwoli zredukować stres i napięcie, a tym samym zyskamy pole do lepszego spania. To samo tyczy się unikania korzystania z telefonu przed zaśnięciem - od tego lepsza jest książka, lub krótki relaks w wannie. No i ćwiczenia fizyczne - w zdrowym ciele zdrowy duch i lepszy sen.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sen | zdrowie | psychologia | SEO
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy