Wygląda niewinnie, ale to zabójcza broń Ukrainy. Już działa na froncie

Ukraińcy po raz pierwszy pokazali działanie na froncie ich nowego zdalnego robota rozkładającego miny przeciwpancerne. Wygląda zaskakująco niewinnie, jednak według żołnierzy pozwoli im szybko zaminować kluczowe tereny.

Miny to jedna z najważniejszych broni wojny. Ukraińcom pomogły zatrzymać rosyjską ofensywę w styczniu i lutym, prowadząc do ogromnych zniszczeń pod Wuhłedarem. Rosjanom zaś teraz szczególnie przydają się w hamowaniu ukraińskiej kontrofensywy w niektórych miejscach. 

Nic więc dziwnego, że zarówno jedna, jak i druga strona opracowuje nowe narzędzia służące zaminowaniu bądź rozminowaniu terenu. Ukraińcy pokazali właśnie na froncie swój nowy sposób na bezpieczną pracę z tą bronią. Jest nim niewielki sterowany robot, "zostawia niespodzianki" Rosjanom.

Reklama

Mały, ale groźny

O fakcie, że Ukraińcy posiadają dokładnie takie maszyny, wiemy już od paru miesięcy. Już wcześniej pojawiały się nagrania, które pokazywały go w trakcie ćwiczeń. Niemniej materiał z Bachmutu udostępniony przez 28. Brygadę Zmechanizowaną po raz pierwszy pokazuje wykorzystanie robota na froncie.

Nieznana jest nazwa urządzenia. Trzeba przyznać, że na pierwszy rzut oka wygląda dość zabawnie i niegroźnie. Jakby był to prosty projekt studentów robotyki, a nie coś, co Ukraińcy używają do walki z Rosjanami.

Niemniej taki mały robot może stanowić ogromne wsparcie dla Ukraińców. Prosty system zdalnej kontroli pozwala chronić życie żołnierzy, którzy byliby narażeni na ostrzał przy rozkładaniu min. Robota można po prostu posłać na flankę i szybko załatwić sprawę, bez obawy, że ktoś nie wróci.

Sprytne sposoby na zaminowanie terenu

Walki na froncie pokazały, że Ukraińcy mają parę asów w rękawie, jeśli chodzi zaminowanie pola walki. Jednym z nich jest RAAM (Remote Anti-Armor Mine System), czyli w prostych słowach pocisk artyleryjski 155-mm z zestawem min przeciwpancernych. Przekazane przez USA były kluczową bronią w obronie przed zimową ofensywą Rosji.

W środku pocisku zamiast materiału wybuchowego jest dziewięć min. Po wystrzeleniu pocisku w pewnym momencie zostają wyrzucone i rozproszone na niewielkim obszarze. Gdy dotkną powierzchni, same się uzbrajają, co pozwala na zarówno bezpieczne, jak i szybkie zaminowanie terenu. Dzięki RAAM można w mgnieniu oka zaminować teren za wrogimi wojskami, które po zmuszeniu do ucieczki wpadną pułapkę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Ukrainie | Robot | miny lądowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy