Ważna decyzja Niemiec. Ich sprzęt będzie bombardował Strefę Gazy?

Niemcy zgodzili się przekazać Izraelowi dwa drony Heron TP, o które zabiegał Izrael. Dzięki nim Tel Awiw chce prawdopodobnie prowadzić bardziej precyzyjny ostrzał terenów Gazy.

Po ataku Hamasu Izrael zaapelował do zachodniego świata o zjednoczenie w walce, twierdząc, że wojna Tel Awiwu to wojna całego Zachodu. Wyrazem tego zjednoczenia ma być wsparcie militarne, które już płynie ze Stanów Zjednoczonych. Już w poniedziałek Biały Dom zapowiedział przekazanie Izraelowi broni i amunicji.

Okazuje się, że Tel Awiw postanowił także sięgnąć po pomoc do Niemiec. Izrael poprosił rząd niemiecki o przesłanie amunicji do okrętów oraz udostępnienie dwóch wydzierżawionych przez Niemców dronów. Niemieckie ministerstwo obrony zgodziło się na tę drugą prośbę.

Reklama

Niemieckie drony dla Izraela

Mowa tu o dwóch dronach Heron TP izraelskiej produkcji. Jak podało niemieckie ministerstwo obrony, obecnie dzierżawi od Izraela pięć takich maszyn. Znajdują się już w Izraelu, jednak są wykorzystywane przez niemieckich żołnierzy do ćwiczeń.

Heron TP to eksportowa nazwa dronów IAI Eitan izraelskiej produkcji. Służą do rekonesansu, ustalania pozycji ognia oraz jak wskazują izraelskie raporty także ataków za pomocą pocisków. To bezzałogowe maszyny kategorii MALE (medium-altitude, long endurance), o rozpiętości skrzydeł aż 26 metrów i mogące przenosić 2700 kilogramów ładunku.

Pomoc z Europy dla Izraela

Nie jest znane czy Izraelczycy otrzymali te maszyny w ramach uzgodnienia z Niemcami, że będą je używać tylko w określonych celach i warunkach np. do obrony. Biorąc pod uwagę taktykę Izraela, zakładającą oblężenie i ciągłe bombardowanie Strefy Gazy, należy założyć, że w jakiejś formie drony Heron TP mogą wziąć udział w tych bombardowaniach.

Niemiecki minister obrony Boris Pistorius zapowiedział, że wsparcie w postaci pocisków do okrętów pozostaje jeszcze w strefie rozmów. Niemcy jednak dziś otwarcie opowiedziały się za Izraelem, gdzie kanclerz Olaf Scholz potępił nie tylko atak Palestyńczyków, lecz także zakazał działalności Hamasu w Niemczech, zapowiadając ataki na ich zwolenników. W tej chwili jest tylko jedno miejsce dla Niemiec, miejsce u boku Izraela — podsumował dziś Scholz na wystąpieniu w Bundestagu.

Wojna w Izraelu będzie niezwykle krwawa

Otwartym pytaniem jest więc, czy inne kraje Europy zdecydują się na pomoc militarną dla Izraela. Nie ma co ukrywać, że w oczach większości zachodniego świata to właśnie Tel Awiw ma wsparcie. Niemniej kwestią sporną pozostaje, czy oficjalne wsparcie może się przerodzić w masowe wysyłanie sprzętu przy tym, jak Izrael prowadzi wojnę.

Nikt nie ma zamiaru usprawiedliwiać bestialstw Hamasu, jednak taktyka polegająca na odcięciu Strefy Gazy od świata, przy ciągłym bombardowaniu cywili dla wielu nie różni się tym, co robią Palestyńczycy. Izrael na pewno będzie chciał jednak utrzymać narrację, że to on jest największą ofiarą, gdyż na jego terenach Hamas przeprowadził największy i najpotworniejszy atak terrorystyczny w nowoczesnej historii. Gdy obie strony nie zamierzają odpuścić, liczba ofiar będzie tylko wzrastać.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | Izrael | Wojna w Izraelu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy