Rosyjski robot usuwa miny w Ukrainie
Uran-6 radzi sobie z każdym rodzajem min, w które uderza ciężarkami podwieszonymi do wirującego bębna. Jest zdalnie sterowany i niestraszne mu nawet największe miny przeciwpancerne. Według Rosjan robot ma "oczyszczać" pola w okolicy Ługańska w Ukrainie. Niewykluczone, że to sami Rosjanie zaminowali ten teren.
Nie ma załogi, jest sterowany za pomocą radia i potrafi "przeżyć" eksplozję nawet największej miny przeciwpancernej. Rosjanie zaprezentowali film z robotem Uran-6, który likwiduje miny na polach w okolicach Ługańska. Rosyjskie ministerstwo twierdzi, że to siły zbrojne Ukrainy zastawiły w tamtych rejonach wiele "min i pułapek". Nie ma jednak sposobu, by potwierdzić tę informację. Zamiast narażać życie saperów na zaminowane pole wysyłany jest bezzałogowy, zdanie sterowany pojazd na gąsienicach.
Film zamieszczony w mediach społecznościowych pokazuje, jak na terenie Ukrainy pracują saperzy wojsk inżynieryjnych Federacji Rosyjskiej. Robot Uran-6 radzi sobie znakomicie z minami przeciwpiechotnymi, jak i przeciwczołgowymi. Saperzy uzbrojeni w wykrywacze metali wkraczają na pole dopiero wtedy, jeśli na polu zostanie mina, której nie zlikwidował Uran-6.