Rosja atakuje na Tinderze. Miłosne pułapki na żołnierzy i polityków

Jak informuje portal Welt, tajne rosyjskie służby zwiększyły ostatnio swoją aktywność w wielu europejskich krajach, w tym w Niemczech, gdzie wydano ostrzeżenia nie tylko przed cyberatakami, ale także miłosnymi pułapkami zastawianymi na żołnierzy i polityków na platformach randkowych.

Jak informuje portal Welt, tajne rosyjskie służby zwiększyły ostatnio swoją aktywność w wielu europejskich krajach, w tym w Niemczech, gdzie wydano ostrzeżenia nie tylko przed cyberatakami, ale także miłosnymi pułapkami zastawianymi na żołnierzy i polityków na platformach randkowych.
Rosja atakuje na Tinderze. Szuka informacji o wojnie w Ukrainie /123RF/PICSEL

Do tej pory słyszeliśmy raczej o zachodnich służbach korzystających z niefrasobliwości rosyjskich żołnierzy w mediach społecznościowych i aplikacjach randkowych, wystarczy tylko przypomnieć, że brytyjski wywiad śledził ruchy wojsk Putina na podstawie danych z apki Grindr, ale Rosjanie najwyraźniej czegoś się nauczyli i postanowili działać w podobny sposób. Jak czytamy w publikacji portalu Welt, niemiecki kontrwywiad ostrzega, że rosyjscy szpiedzy są aktywni na Tinderze, gdzie szukają rekrutów i informacji.

Rosja atakuje na Tinderze. Szuka informacji o Ukrainie

A mówiąc precyzyjniej, wyszukują w tej aplikacji randkowej niemieckich żołnierzy i polityków, zastawiają na nich "miłosne pułapki" i próbują uzyskać od nich cenne dane wywiadowcze na temat wojny w Ukrainie. Militärischer Abschirmdienst (MAD) potwierdził Welt, że "członkowie innych służb wywiadowczych (np. Rosji) używają mediów społecznościowych do nawiązywania kontaktów z członkami Bundeswehry w celu uzyskania informacji, a może nawet ich rekrutacji".

Reklama

Jedną z wykorzystywanych przez nich platform jest Tinder i jak dodaje Welt, informacje te zostały przekazane na spotkaniu przedstawicieli NATO w Niemczech, aby uczulić też służby innych krajów.

To nie pierwszy raz, kiedy piszemy o wzmożonej aktywności rosyjskich służb u naszych zachodnich sąsiadów - w październiku ubiegłego roku niemieckie Ministerstwo Obrony poinformowało np. o podejrzanych dronach nieznanego pochodzenia latających nad bazą Bundeswehry w Wildflecken, w której szkolili się ukraińscy żołnierze.

Jak jednak podaje Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (jedna z niemieckich instytucji zajmujących się kontrwywiadem i ochroną tajemnicy państwowej), tak źle nie było już dawno, bo liczba rosyjskich szpiegów w Niemczech sięga obecnie poziomu z czasów zimnej wojny.

Warto tu przypomnieć, że Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych już w 2020 roku ostrzegał, że dane umieszczane w aplikacjach randkowych mogą zostać wykorzystane przez zagraniczne służby wywiadowcze. Sprawa powróciła też na początku wojny w Ukrainie, kiedy to szef australijskiej agencji bezpieczeństwa sygnalizował potencjalny problem szpiegowskiej aktywności wrogich krajów, tj. wyszukiwania źródeł "przecieków" i zbierania informacji, na Tinderze i tym podobnych, a teraz mamy bezpośrednie potwierdzenie takiego działania.

Chcesz coś dodać? TU SKOMENTUJESZ artykuł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tinder | aplikacje randkowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy