Robo-pies z karabinem strzela do celu, a niebawem do ludzi

Koncerny zbrojeniowe na co dzień zajmujące się rozwijaniem technologii robotów od lat zapowiadały, że tego typu urządzenia są tworzone z myślą o pokojowych zamiarach i pomaganiu nam w codziennym życiu. Niestety, mamy kolejny dowód na to, że były to tylko bajki.

Koncerny zbrojeniowe na co dzień zajmujące się rozwijaniem technologii robotów od lat zapowiadały, że tego typu urządzenia są tworzone z myślą o pokojowych zamiarach i pomaganiu nam w codziennym życiu. Niestety, mamy kolejny dowód na to, że były to tylko bajki.
Rosyjski miliarder dla zabawy wyposażył robota w broń /Twitter

Pod koniec ubiegłego roku stało się jasne, jaki cel przyświeca wielu firmom budującym np. robo-psy za sprawą jednego z nich, który został wyposażony w działko snajperskie. Czworonogi dołączą do żołnierzy, zostaną wyposażone w broń i będą im służyły na polach walki. Pierwsze z nich niedawno pojawiły się w szeregach amerykańskich Marines.

Tymczasem w sieci pojawił się kolejny niepokojący film. Półtoraminutowy klip zgromadził już na Twitterze ponad pięć milionów wyświetleń i nietrudno zrozumieć, dlaczego jest chorobliwie fascynujący. Pomysłodawca projektu postanowił wyposażyć robo-psa w karabin i uwiecznić na filmie, jak strzela on do celów.

Reklama

Rosyjski miliarder wyposażył robota w karabin

Robotyczny czworonóg chwieje się podczas potężnych wystrzałów z PP-19 Vityaz, ale stara się szybko utrzymać równowagę, by pociski trafiły w określone cele. Na filmie pojawia się robot zaprojektowany i zbudowany przez chińską firmę Unitree. Specjalizuje się ona w produkcji technologii robotycznych, ale dotychczas jej przedstawiciele nie informowali o planach wyposażenia urządzeń w broń.

Dziennikarze serwisu Vice wyśledzili właściciela robo-psa i broni. Należą one do rosyjskiego biznesmena, który buduje poduszkowce. Wygląda na to, że jest on entuzjastą najnowszej technologii broni. Rosjanin zakupił robota przez Aliexpress za 3 tysiące dolarów. Dziennikarze uważają, że raczej nie mamy co się obawiać produkcji na masową skalę robo-psów, które wypowiedzą nam wojnę i będą pacyfikowały całe miasta.

Amerykańskie firmy chcą robotów na polach walki

Nie oznacza to jednak, że robo-psy nie pojawią się na polach walki. Pentagon przeznaczył w ostatnich latach ogromne środki finansowe na budowę pierwszego interfejsu mózg-komputer, za pomocą którego żołnierze mogliby komunikować się pomiędzy sobą a robotami. Firma Ghost Robotics, ta od zeszłorocznego robo-psa wyposażonego w działko snajperskie, ma nieco większe plany na przyszłość.

Firma współpracuje z rządem w kwestiach budowy pierwszych robotów na potrzeby Sił Kosmicznych. Maszyny mają pojawić się na planowanej przez Pentagon militarnej stacji kosmicznej oraz pierwszej placówce amerykańskiej armii na powierzchni Księżyca.

Wracając do robota Vision 60, jest to platforma, która pozwala oddawać precyzyjne strzały na duże odległości w najróżniejszych warunkach, zarówno w dzień, jak i w nocy. Z ujawnionych informacji wynika, że broń może strzelać 6,5-milimetrowymi nabojami Creedmoor, czyli amunicją karabinową, która została opracowana z myślą o neutralizacji celu w promieniu nawet do 1200 metrów.

Robot Vision 60 z wyglądu przypomina robo-psa o nazwie Spot od Boston Dynamics. Warto tutaj podkreślić, że wcześniej ta firma była własnością DARPA, zatem bazują one na tych samych technologiach, jednak są przeznaczone do nieco innych zastosowań. Przedstawiciele firmy informują, że Vision 60 będzie służył u boku żołnierzy w trakcie działań militarnych. Ma być wyposażony w najnowocześniejszy sprzęt obserwacyjny.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: robo-pies | technologia | militaria | Robot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy