Nawet 6-latek musi wiedzieć, jak wysłać bojowego drona na Rosjan
Przedłużająca się wojna zmusza Ukrainę do wprowadzenia do szkół nowego "wojennego" programu nauczania, obejmującego m.in. ćwiczenia strzeleckie i pilotowanie dronów bojowych. Już 6-letnie dzieci są przygotowywane do obsługi bezzałogowców, które stają się "bronią narodową" Kijowa.
W ubiegłym roku zaczęły do nas docierać informacje o rekrutacjach wśród dzieci i młodzieży prowadzonych przez grupę Wagnera w rosyjskich szkołach, którym towarzyszyły opowieści o rzekomych heroicznych czynach w obronie matki-Rosji, a w sieci pojawiać nagrania dzieci trenujących w szkole obsługę broni na karabinach przypominających AK-4. Niedługo później okazało się również, że Kreml zdecydował się wprowadzić do szkół średnich obowiązkowe zajęcia z obsługi dronów bojowych.
I chociaż opinia publiczna nie pozostawiła za to na Rosji suchej nitki, bo widok małej dziewczynki składającej i rozkładającej karabin na czas, jest po prostu szokujący, szybko okazało się, że Ukraina niejako zmuszona jest pójść tą samą drogą. Pod koniec stycznia dowiedzieliśmy się, że w szkołach w zachodniej części Ukrainy rozpoczyna się wdrażane ćwiczeń strzeleckich z użyciem karabinu i pistoletu, choć w odróżnieniu od rosyjskich metod, przy użyciu nowoczesnych systemów interaktywnych.
Szkolenie to miało być częścią szerszych wysiłków mających na celu "doskonalenie umiejętności związanych z edukacją wojskową i patriotyczną", co sugerowało, że Ukraina przygotowuje młodsze pokolenia do długotrwałej wojny i potencjalnej rekrutacji. A dziś dostajemy kolejne dowody, bo w sieci pojawiło się nagranie, na którym możemy zobaczyć, w jaki sposób ukraińskie dzieci uczą się pilotowania dronów bojowych.