Najpierw ptaki, potem bydło, teraz my. "Śmiertelność niezwykle wysoka"

Światowa Organizacja Zdrowia wyraziła zaniepokojenie rozprzestrzenianiem się ptasiej grypy H5N1 na nowe gatunki, w tym ludzi. Jest to szczególnie istotne w kontekście "niezwykle wysokiej" śmiertelności choroby.

Światowa Organizacja Zdrowia wyraziła zaniepokojenie rozprzestrzenianiem się ptasiej grypy H5N1 na nowe gatunki, w tym ludzi. Jest to szczególnie istotne w kontekście "niezwykle wysokiej" śmiertelności choroby.
Ptasia grypa coraz częściej u ssaków, które zarażają się od ptaków. Czy przenoszenia z człowieka na człowieka można uniknąć? /123RF/PICSEL

Obecna epidemia ptasiej grypy rozpoczęła się w 2020 r. i doprowadziła do śmierci dziesiątek milionów drobiu, a zarażone są także dzikie ptactwo oraz ssaki lądowe i morskie. Bo warto pamiętać, że w zeszłym miesiącu do listy chorujących gatunków dołączyły krowy i kozy, co było dla lekarzy i naukowców ogromnym zaskoczeniem, bo dotąd sądziliśmy, że nie są one podatne na H5N1.

Jak twierdzi brytyjski ekspert ds. chorób zakaźnych Jeremy Farrar, jest to ogromny problem, bo "szczep A (H5N1) stał się globalną zwierzęcą pandemią zoonotyczną". Co prawda, jak dotąd nie ma dowodów na to, że wirus rozprzestrzenia się między ludźmi, ale stale ewoluuje i rozwija swoją zdolność infekowania, więc w końcu może zyskać zdolność do przenoszenia się z człowieka na człowieka.

Reklama

Ptasia grypa coraz częściej u ssaków

A w kontekście niezwykle wysokiego wskaźnika śmiertelności, jaki obserwujemy w setkach przypadków, w których ludzie zostali zarażeni przez kontakt ze zwierzętami, będą to fatalne wieści. Od 2003 r. do 1 kwietnia tego roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podała, że odnotowała 463 zgony z 889 przypadków u ludzi w 23 krajach, co oznacza, że wskaźnik śmiertelności wyniósł 52 proc.

Jak podaje Agence France-Presse, na początku tego miesiąca władze USA poinformowały, że osoba w Teksasie wraca do zdrowia po ptasiej grypie po kontakcie z bydłem mlecznym. Był to drugi przypadek pozytywnego wyniku testu na ptasią grypę u człowieka w tym kraju i nastąpił po stadach chorych na wirusa, które były najpewniej narażone na kontakt z dzikim ptactwem. WHO podaje też, że wydaje się, że było to pierwsze zakażenie człowieka szczepem wirusa grypy A(H5N1) w wyniku kontaktu z zakażonym ssakiem.

Problem wymaga szybkiego działania

WHO wzywa tym samym do monitorowania sprawy, podkreślając, że kluczowe jest zrozumienie, ile infekcji u ludzi ma miejsce, ponieważ pozwoli monitorować tempo i drogi rozprzestrzenia się wirusa. Zwłaszcza że kiedy wirus zacznie się przenosić z człowieka na człowieka, staniemy u progu kolejnej epidemii, więc zdaniem Farrara musimy być na to przygotowani. 

W związku z tym Światowa Organizacja Zdrowia rozpoczęła już prace nad szczepionkami i lekami przeciw wirusowi H5N1, a także szybkimi i skutecznymi metodami diagnozowania. W ten sposób mamy być gotowi do błyskawicznej reakcji, jeśli zajdzie taka potrzeba.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ptasia grypa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy