Ma dwie macice, jest w ciąży w każdej z nich. To zdarza się raz na 50 milionów!

Przypadek 32-letniej kobiety z Alabamy z pewnością trafi do podręczników medycyny. Kobieta nie tylko urodziła się z dwiema macicami, ale i obecnie w każdej z nich rozwija się płód - to niewiarygodnie rzadki przypadek!

Przypadek 32-letniej kobiety z Alabamy z pewnością trafi do podręczników medycyny. Kobieta nie tylko urodziła się z dwiema macicami, ale i obecnie w każdej z nich rozwija się płód - to niewiarygodnie rzadki przypadek!
Ma dwie macice. Podczas badania USG dowiedziała się, że w każdej rozwija się płód /123RF/PICSEL

Amerykanka Kelsey Hatcher w wieku 17 lat dowiedziała się, że cierpi na "uterus didelphys", czyli macicę podwójną - to rzadka choroba polegająca na obecności podwójnej macicy, która dotyka około 0,3 proc. kobiet na świecie. Pojawia się ona na etapie rozwoju płodowego, podczas wykształcania narządów rodnych, kiedy tzw. przewody Mullera nie zrastają się w odpowiedni sposób. Na skutek tego powstają dwie osobne macice, którym czasem towarzyszą również inne zniekształcenia anatomiczne. I chociaż wada nie wyklucza możliwości zajścia w ciążę, to często je utrudnia, zwiększa ryzyko poronienia, a dzieci z powodu braku wystarczającej ilości miejsca rodzą się mniejsze.

Reklama

Ma dwie macice, w każdej z nich rozwija się płód

Wygląda jednak na to, że u 32-letniej Kelsey Hatcher nie jest to większy problem, bo kobieta ma już trójkę dzieci (wszystkie zdrowe i urodzone w terminie), a podczas ostatniego badania ultrasonograficznego dowiedziała się, że jest w ciąży bliźniaczej. Jednak bardzo nietypowej, bo w każdej z jej dwóch macic rozwija się płód - lekarze wyjaśniają, że w przypadku kobiet z dwiema macicami istnieje możliwość zajścia w ciążę, będąc już w ciąży i najpewniej tak było w tym przypadku. 

Lekarze otwarcie przyznają: To dla nas coś nowego

Ciąża w obu macicach jest niezwykle rzadka i jak wyjaśnia Amerykanka (opisująca swoją historię na Instagramie @doubleuhatchlings) usłyszała od lekarzy, że prawdopodobieństwo wynosi 1 na 50 milionów, a ostatni powszechnie znany przypadek miał miejsce w Bangladeszu w 2019 r., kiedy 20-letnia Arifa Sultana urodziła zdrowe bliźnięta w odstępie 26 dni.

W tym momencie płody rozwijają się prawidłowo, więc Kelsey Hatcher ma nadzieję na poród naturalny w okolicach Bożego Narodzenia, chociaż opiekujący się nią lekarze podkreślają, że może to nie być możliwe w obu przypadkach. Macice kobiety będą się bowiem kurczyć w różnym czasie, a różnice równie dobrze mogą wynosić minuty, jak i dni, więc sytuacja może zmusić ich do przeprowadzenia cesarskiego cięcia.

Co więcej, lekarze nie mają doświadczenia w tego typu ekstremalnie rzadkich przypadkach, co otwarcie przyznają i mogą się do nich przygotować jedynie teoretycznie:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama