Łowcy potwora z Loch Ness usłyszeli tajemnicze dźwięki. Zapomnieli nagrywać

Polowanie na potwora z Loch Ness trwa. Około 200 ochotników z całego świata wypłynęło w poszukiwaniu tajemniczego potwora, mimo niesprzyjających warunków pogodowych. Śmiałkowie dysponujący sprzętem do nagrywania zgłosili cztery niezidentyfikowane „bulgotania”, jednak nie udało się ich nagrać, ponieważ... zapomnieli podłączyć sprzęt.

Największe polowanie na potwora z Loch Ness od 50 lat

Jedna z łodzi biorącej udział w poszukiwaniach potwora z Loch Ness na swoim pokładzie miała sprzęt pozwalający na wykrywanie oraz nagrywanie podwodnych dźwięków. Alan McKenna z ochotniczej grupy badawczej donosi, że podczas testowania systemu hydrofonów udało się usłyszeć cztery charakterystyczne „bulgotania”.

Podekscytowany mężczyzna chciał się podzielić swoim odkryciem z resztą poszukiwaczy, jednak okazało się, że sprzęt służący do nagrywania nie został podłączony. 

Legenda o tajemniczym potworze wciąż rozbudza wyobraźnię

Największe od 50 lat poszukiwania legendarnego potwora z Loch Ness nie przyniosły żadnych dowodów na jego istnienie. Udział w nich wzięło ponad 200 śmiałków z całego świata. Wyposażeni w najnowocześniejszy sprzęt przemierzali metr po metrze położone w Szkocji jezioro Loch Ness. 

Reklama

Współczesna legenda o potworze z Loch Ness zaczęła się w 1933 roku i kontynuowana jest do dzisiaj. Wtedy też kierowniczka ówczesnego hotelu Aldie Mackay twierdziła, że w tafli jeziora ujrzała stworzenie przypominające wieloryba. Nie da się ukryć, że legenda stała się ważnym czynnikiem napędzającym tamtejszą turystykę.  

W następnym roku ukazało się zdjęcie rzekomej bestii, jednak 60 lat później zostało ono zdemaskowane jako mistyfikacja. Aktualnie stary budynek hotelu w Drumnadrochit należący wcześniej do Aldie Mackay, obecnie służy jako odnowiona siedziba Loch Ness Centre, które we współpracy z Loch Ness Exploration zorganizowało największe od 50 lat polowanie na legendarnego potwora.  

Udział w poszukiwaniach wzięli ludzie z całego świata

Oprócz ochotników poczesujących jezioro na łodziach osobiście sytuację monitorowało setki łowców potworów z całego świata w bardziej komfortowych warunkach, dzięki internetowym kamerom ustawionym na jeziorze.  

Paul Nixon, menadżer Loch Ness Center twierdzi, że to wydarzenie, zapowiadane jako największe polowanie na legendarnego potwora od 50 lat, jest dowodem na to, ja silna wciąż jest i zawsze była fascynacja. Wydarzenie to było czymś więcej niż chwytem reklamowym i pozwoliło zrzeszyć fanów potwora z Loch Ness z całego świata.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Loch Ness | potwór z Loch Ness | polowanie | Szkocja | legenda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy