Gdy zaczynała, duże frytki były po 50 centów. Pracowała w McDonald's 45 lat

McDonald's to dla wielu osób okazja do zarobienia nieco grosza w wakacje czy pierwsza praca, dzięki której można zdobyć nieco doświadczenia. Ale nie dla niej, 84-letnia Dot Sharp przez 45 lat z uśmiechem na ustach obsługiwała klientów restauracji w Pensylwanii.

McDonald's to dla wielu osób okazja do zarobienia nieco grosza w wakacje czy pierwsza praca, dzięki której można zdobyć nieco doświadczenia. Ale nie dla niej, 84-letnia Dot Sharp przez 45 lat z uśmiechem na ustach obsługiwała klientów restauracji w Pensylwanii.
Pracowała pod „Złotymi Łukami” przez 45 lat. Pamięta wprowadzenie wielu kultowych kanpek /McDonald’s of Gibsonia za fox5ny.com /materiały prasowe

Wyobrażacie sobie pracować w McDonald's przez ponad cztery dekady? Pewnie nie, ale pewna 84-letnia Amerykanka faktycznie poświęciła sieci 45 lat swojej pracy zawodowej. A zaczęła w czasach, kiedy dużej części z nas nie było jeszcze na świecie, a w Polsce można było tylko pomarzyć o sieci McDonald's, w której menu nie było jeszcze zresztą kultowych McNuggetsów, czyli w 1978 roku. Teraz w końcu przyszedł czas na emeryturę, a żeby odpowiednio zamknąć swoją karierę i przekazać pałeczkę młodszym, kobieta przyjęła ostatnie zamówienie od swojej wnuczki, która była jej współpracowniczką.

Reklama

Pracowała pod "Złotymi Łukami" przez 45 lat

Zanim jednak zakończyła swoją ostatnią zmianę, mogła cieszyć się wdzięcznością i wyrazami uznania od mieszkańców Gibsonii, którzy od rana ustawiali się w kolejce otaczającej restaurację, żeby ostatni raz coś od niej zamówić. I trudno się temu dziwić, bo kobieta przekonuje, że od zawsze kochała towarzystwo ludzi, więc to właśnie klienci i współpracownicy byli dla niej zawsze najlepszą częścią tej pracy. Nie szczędziła też miłego słowa swojemu pracodawcy, podkreślając, że jako samotna matka bardzo doceniała elastyczność zatrudnienia w sieci.

Kiedy zaczynała, duże frytki w McDonald's kosztowały 50 centów

Blisko pół wieku pracy w restauracji oznacza, że Dot Sharp pamięta debiut wielu kultowych do dziś dań McDonald’s, jak kanapki McDouble i McChicken czy McNuggetsy. Co ciekawe, kiedy kobieta zaczynała pracę w 1978 roku, większość kanapek nie kosztowała nawet jednego dolara, za Big Maca trzeba było zapłacić 90 centów, a za duże frytki 50 centów.

Meghan Sweeney, właścicielka McDonald's w Gibsonii, pochwaliła Dot Sharp za jej pracę i nazwała ją "niesamowitą osobą, która przyczyniła się do powstania restauracji", "przynosiła słońce na każdą zmianę" i która "wychowała" całe pokolenia pracowników:

Co jednak ciekawe, 84-letnia Sharp nie jest wcale najstarszą osobą, jaka pracowała w sieci. Ten tytuł należy do innej mieszkanki Pensylwanii, a mianowicie Ruth Shuster, która w 2021 roku świętowała 100. urodziny jako pracowniczka McDonald’s (kobieta zmarła w ubiegłym roku). 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: McDonald’s | fast food | jedzenie | Pensylwania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy