Zmarł Steve Jobs. Kim był szef Apple?

W nocy z 5 na 6 października świat obiegła wiadomość o śmierci jednej z najbardziej rozpoznawalnych osób w historii komputeryzacji - Steve'a Jobsa. Apple pod jego rządami przeszło drogę od zapaści do nadzwyczaj wysokich wyników finansowych.

- Steve Jobs był jednym z największych amerykańskich innowatorów. Przekształcił nasze życia, zmienił oblicze całego przemysłu i stał się autorem jednego z najrzadszych wyczynów w historii ludzkości: zmienił sposób w jaki korzystamy ze świata - powiedział Barack Obama. Historia człowieka, w którego przez lata wpatrzone były oczy całego świata IT, mogłaby posłużyć jako materiał do nakręcenia filmu. Jego walka z przeciwnościami losu zaczęła się tuż po narodzinach, kiedy to został porzucony przez biologicznych rodziców i adoptowany przez parę z Mountain View.

Pierwsze zarobione pieniądze poświęcił na wyprawę do Indii, skąd wrócił całkowicie odnowiony - jako buddysta. W czasie wakacji w szkole średniej pracował w koncernie Hewlett-Packard, a gdy dostał się na studia, wytrzymał na nich tylko jeden semestr. Po porzuceniu studiów uczęszczał jeszcze na zajęcia z... kaligrafii. - Gdyby nie te lekcje, maki nie miałyby takich eleganckich czcionek - podsumowywał swoją oficjalną edukację Jobs.

Można swobodnie stwierdzić, że doświadczenia pieszych wędrówek po Indiach ukształtowały umysł młodego Jobsa i stanowiły swoisty klucz do jego osoby. Wraz ze wzrostem popularności firmy Apple oraz samego Jobsa, nie wzrastał poziom wiedzy użytkowników na jego temat. Steve Jobs obrał ścieżkę tajemniczości, opanowania i ciągłego dążenia do celu. Co najmniej tak, jakby Apple miało być jego osobistą nirwaną.

Reklama

Bez Jobsa Apple nie istnieje

Jak to możliwe, że niechciane dziecko pary studentów z Kalifornii zbudowało jedną z najpopularniejszych i najbardziej wpływowych firm na świecie? Według Leandera Kahneya, autora książki, "Być jak Steve Jobs. Jeśli chodzi o pomysły, wszystko jest dozwolone", za sukcesem Apple stały determinacja, spryt oraz megalomania Steve'a Jobsa. Kahney stawiał tezę, że bez Jobsa Apple nie istnieje, a to jego osobowość była głównym filarem sukcesu firmy i popularności loga z jabłkiem.

Pomyli się jednak ten, kto powie, że Jobs był potulny jak baranek. Wystarczy przytoczyć sytuację niezbyt udanej premiery usług internetowych MobileMe, kiedy to Jobs zarzucił zespołowi za nie odpowiedzialnemu działanie na niekorzyść firmy i bycie plamą na jej nieskazitelnym, długo wypracowywanym, wizerunku.

Do historii przejdą konferencje prasowe z udziałem Jobsa. Gdy cichła muzyka i przygaszano światła - liczył się tylko on. Wychodził na scenę niczym zaklinacz umysłów i rozpoczynał swoją przemowę. Prezentował produkty swojej firmy jak arcydzieła w muzeum, do perfekcji opanowując umiejętność zaskarbiania sobie przychylności widowni. Gdyby rozrysować emocje, które towarzyszyły tym konferencjom, powstałaby sinusoida. Początkowo: zaskoczenie wynikami finansowymi, następnie: zapowiedź nowego produktu, element humorystyczny i pełna napięcia prezentacja nowego produktu. Po omówieniu wszystkich jego funkcji następowała chwila oczekiwania. To już koniec konferencji? Nie! "There is one more thing" - i podróż emocjonalnym rollercoasterem rozpoczynała się na nowo.

Steve Jobs - rok 1983:

Nie da się ukryć, że lata świetności Apple przypadły właśnie na okres, gdy firma zarządzana była przez Jobsa - wizjonera, człowieka zawsze myślącego o przyszłości. Normalny tryb funkcjonowania firmy został pokrzyżowany przez jego problemy zdrowotne. W 2004 roku zdiagnozowano u niego raka trzustki. Po wygranej bitwie z chorobą musiał w 2009 roku stoczyć kolejną batalię - tym razem zmuszony był przejść przeszczep wątroby.

Apple to Jobs, Jobs to Apple

Oficjalna historia koncernu Apple zaczyna się 1 kwietnia 1976 r., gdy Steve Jobs, Steve Wozniak i Ronald Wayne założyli tę firmę, by rozpocząć sprzedaż zaprojektowanego i składanego ręcznie komputera Apple I. Sposobem na tę zmianę świata był macintosh 128K - pierwszy komputer z interfejsem graficznym, który odniósł znaczący sukces na rynku.

Działem, który go opracował, kierował Jobs. Zobaczył on interfejs graficzny w 1979 roku podczas wizyty w laboratoriach badawczych Xeroksa. Od tamtej pory był przekonany, że przyszłością maszyn obliczeniowych jest wirtualny pulpit, po którym użytkownik porusza się za pomocą myszki.

Od 1997 roku polityka Apple to balansowanie na krawędzi. Odważne decyzje, wycofywanie starych rozwiązań, dodawanie nowych standardów. Często pojawiała się krytyka, jednak wizja Jobsa pozostała niezachwiana - firma ruszyła w stronę prostoty i minimalizmu. Zaczęto również rozpowszechniać wizerunek elitarnych produktów dla ceniących ładny wygląd, który okazał się dla Apple zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem.

Już rok po objęciu sterów Apple przez Jobsa, na rynek trafił pierwszy komputer z nowej linii: iMac. Charakterystyczny, przezroczysty, błękitnozielony - stał się ikoną. Na tamte czasy był pionierski - zrezygnowano ze starych standardów przesyłu danych i zastąpiono je dwoma portami USB. Nie znalazło się w nim również miejsce na stację dyskietek. Zamiast niej w obudowie zamontowano czytnik płyt CD.

Śmierć Jobsa - co to oznacza dla Apple. Podyskutuj na forum.

Firma stała się prawdziwym gigantem. Przejście na architekturę Intela jeszcze bardziej umocniło pozycję Apple - użytkownicy komputerów Mac od tej pory mogli korzystać z systemu operacyjnego Microsoftu i tym samym aplikacji stworzonych na jego potrzeby.

Świat płacze

Na stronie startowej firmy ukazuje się jedynie duże zdjęcie Jobsa oraz jego lata życia (1955-2011). Uruchomiona została internetowa księga kondolencyjna pod adresem rememberingsteve@apple.com.

Bill Gates, współzałożyciel konkurencyjnego wobec Apple Microsoftu i jednocześnie przyjaciel Jobsa, napisał w oświadczeniu: "Świat rzadko widzi ludzi, którzy mają tak wieli wpływ na świat jak Steve Jobs. Efekty jego pracy będą odczuwane przez wiele przyszłych pokoleń. Dla tych, którzy mogli go poznać to naprawdę wielkie wyróżnienie".

Swój żal z powodu jego śmierci wyrazili współzałożyciel Google'a Sergey Brin i szefowie innych potentatów technologii. Napisał w serwisie Facebook jego twórca Facebook Mark Zuckerberg "Steve, dziękuję za bycie mi mentorem i przyjacielem. Dziękuję za pokazanie, że to co się tworzy może zmieniać świat. Będzie mi ciebie brakowało".

Wraz z wielkimi świata IT płaczą ludzie z całego świata. - Można go nazwać ojcem chrzestnym branży IT. Z całą pewnością będziemy za nim tęsknić" - Dong Nan, 28 klient sklepu Aplle'a, z chińskiej prowincji Anhui w rozmowie z agencją AFP. " Kochamy to, co przyniósł światu" - jeden z komentarzy na specjalnie założonej stronie internetowej stevejobsday2011.com, służącej m.in. do dyskusji o twórcy Apple.

Przemowa Jobsa w 2005 r. na Uniwersytecie Stanford (polskie napisy):

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Apple | Steve Jobs | Steve Jobs nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy