Monitoring nastoletnich kierowców

Technologia czarnej skrzynki stosowana w samolotach może przyczynić się do zmniejszenia liczby wypadków powodowanych przez nastoletnich kierowców. Amerykanin Larry Selditz (ten pan zaglądający na ilustracji do samochodu) stworzył bowiem taki komputer pokładowy dla samochodów i rozpoczął kampanię na rzecz montowania ich w pojazdach, którymi jeżdżą kierowcy w wieku poniżej 21 lat. Podobnie jak "skrzynka" z samolotu - urządzenie o nazwie RS-1000 zapisuje wszystkie czynności kierowcy oraz aktualne położenie samochodu.

Analiza danych z urządzenia pozwoli poznać błędy popełniane przez nastoletnich kierowców i zwrócić im na nie uwagę, co - zdaniem wynalazcy - utrwali w nich dobre nawyki podczas prowadzenia auta..

Dane są zapisywane na karcie pamięci, a później analizuje je specjalny program komputerowy. Urządzenie ma także kilka opcji zwiększających bezpieczeństwo, m.in. blokadę silnika bez zapiętych pasów, czy nawet możliwość zmniejszenia wzmocnienia radia samochodowego po przekroczeniu pewnego poziomu hałasu, gdyż - jak twierdzi Selditz - zbyt głośna muzyka rozprasza prowadzącego. Jednak - zgodnie z amerykańskim prawem - montowanie takich urzadzeń w samochodach nastolatków liczących ponad 17 lat bez ich zgody może być "naruszeniem ich praw osobistych". Selditz, pracownik Urzędu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego chce doprowadzić do regulacji prawnych legalizujących jego urządzenie argumentując to wzrastającą liczbą ofiar w wypadkach powodowanych przez nastoletnich kierowców.

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: kierowcy | urządzenie | monitoring
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy