Microsoft przejmie Vivendi?

Wojna o drugie miejsce na rynku konsol nowej generacji przenosi się ze sklepów do gabinetów szefów dużych korporacji. Jeszcze nie ucichły pogłoski, że Nintendo przejmuje czołowego japońskiego developera - Capcom, a już pojawiły się spekulacje mówiące, że Microsoft kupi firmę Vivendi Universal Games.

Jeśli informacja ta się potwierdzi, będzie to jedno z największych przejęć w historii branży gier wideo. Odpowiedzialny za gry dział Vivendi nie jest bowiem podupadającą, małą firmą, a prawdziwym gigantem, w którego katalogu znajdują się takie przeboje jak "Warcraft", "Counter-Strike", "Half-Life", "Crash Bandicoot", "Spyro" czy "Lord of the Rings".

O rozmowach Microsoftu z Vivendi słyszy się już od dawna, jednak pogłoski o ich sfinalizowaniu pojawiły się dopiero teraz. Nie bez znaczenia jest tu zapewne e-mail wysłany w ubiegły piątek przez firmę Universal - właściciela Vivendi - do wszystkich współpracujących z nią twórców oprogramowania. W mailu (który kilka godzin później został oficjalnie uznany za pomyłkę) widniała prośba, aby developerzy natychmiast zaprzestali prac nad tytułami przeznaczonymi dla konsoli GameBoy Advance. Powód może być tylko jeden: Vivendi przechodzi "pod skrzydła" Microsoftu i teraz jedyną konsolą dla jakiej będzie wydawać gry, zostanie Xbox.

Reklama

Jeśli rzeczywiście tak się stanie, inwestycja może zapewnić konsoli Microsoftu szybki wzrost sprzedaży. Wszak jednym z najprostszych sposobów poprawienia wyników sprzedaży konsoli jest zapewnienie jej wyłączności na dobre tytuły, których w ofercie Vivendi przecież nie brakuje.

(4D)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pogłoski | Microsoft | vivendi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy