Wirtualny sąd

Gubernator amerykańskiego stanu Michigan - John Engler podpisał ustawę tworzącą "wirtualny sąd stanowy", który ma rozpatrywać mniej ważne sprawy z zakresu przestępstw gospodarczych o "wartości" do 25,000 USD, co rozładuje nieco tłok na salach sądowych i zmniejszy koszty rozpraw.

Gubernator amerykańskiego stanu Michigan - John Engler podpisał ustawę tworzącą "wirtualny sąd stanowy", który ma rozpatrywać mniej ważne sprawy z zakresu przestępstw gospodarczych o "wartości" do 25,000 USD, co rozładuje nieco tłok na salach sądowych i zmniejszy koszty rozpraw.

Sąd, który rozpocznie pracę w październiku będzie bowiem działać całkowicie w internecie. Prokuratorzy, adwokaci i ławnicy będą siedzieć w swoich domach przed komputerami i kontaktować się miedzy sobą, a także glosować przez sieć. Od "internetowego wyroku" wszystkim stronom będzie przysługiwać odwołanie, niemniej rozprawa apelacyjna obywać się może już tylko przed normalnym sądem.

To pierwszy taki sąd w USA, a prawdopodobnie i na świecie. Koszty jego wdrożenia (w tym instalacja sprzętu i oprogramowania, a także przeszkolenie prawników i ławników będzie kosztować ok 500,000 USD, ale zdaniem Englera - pieniądze te zwrócą się bardzo szybko (jedna, niewielka rozprawa w zwykłym sądzie stanu Michigan kosztuje przeciętnie ok. 9,000 USD)

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: dolar | michigan | sady | wirtualny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy