Sieciowe alibi

Największą popularnością w Argentynie cieszy się ostatnio serwis WWW, która oferuje... sieciowe alibi dla spragnionych miłości machos. Serwis ten to podrabiane strony firm, w których pracują klienci tej płatnej usługi - a zawierające fikcyjny wykaz narad i konferencji. Ba - niekiedy nawet można obejrzeć transmisje z tych konferencji.

Największą popularnością w Argentynie cieszy się ostatnio serwis WWW, która oferuje... sieciowe alibi dla spragnionych miłości machos. Serwis ten to podrabiane strony firm, w których pracują klienci tej płatnej usługi - a zawierające fikcyjny wykaz narad i konferencji. Ba - niekiedy nawet można obejrzeć transmisje z tych konferencji.

Przy dozie szczęścia korzystająca z internetu małżonka dojrzy swojego ślubnego w otoczeniu samych mężczyzn i brzydkich sekretarek. Tyle tylko, ze małżonki nie wiedza, iż nie jest to transmisja na żywo, a film nakręcony "na zamówienie" zupełnie kiedy indziej. Serwis nazywa się Amorios

Dowiedz się więcej na temat: serwis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy