Przestępca u znanych youtuberów. Twoje dziecko to ogląda

Gościem kanału „Aferki” prowadzonego przez Boxdela był Sylwester Wardęga i mężczyzna działający w polskim internecie pod pseudonimem „Psychotrop”. W sieci zawrzało. Okazuje się bowiem, że goście podający się za obrońców moralności w internecie, jednocześnie promują osobę o wątpliwej reputacji. Warto zastanowić się nad tym, co tak naprawdę nasze dzieci oglądają w internecie i na jakie treści są narażone.

Boxdel i Wardęga promują nożownika? Jeden wpis wywołał burzę

Na kanale „Aferki” prowadzonym przez Boxdela pojawiła się osoba, której reputacja wydaje się, delikatnie mówiąc, nadszarpnięta. Mowa tutaj o Psychotropie, o którym swego czasu wiele wspominano w internecie, jednak w niechlubny sposób. W kierunku gościa Boxdela wysunięte były zarzuty dotyczące między innymi usiłowania morderstwa poprzez zadanie licznych ran kłutych w okolice klatki piersiowej.  

Co ciekawe Boxdel był zamieszany w aferę Pandora Gate rozkręconą przez Sylwestra Wardęgę, który został zaproszony do programu wraz ze wspomnianym Psychotropem. Z nagrania można wywnioskować, że gość programu „Aferki” traktowany jest jako osobistość internetowa, którą warto przedstawić szerszemu gronu. Na antenie nie padają żadne niewygodne pytania w kierunku Psychotropa, mimo że przyznaje się on między innymi do prowadzenia działalności związanej z przemysłem pornograficznym.

Reklama

Większość komentarzy pod filmem wydaje się przychylna. Jeden z użytkowników napisał nawet „Psychotropa poproszę częściej! Dobrze się ogląda”. Jednak jeden wpis, na który zwrócił uwagę twórca kanału „Nie wiem, ale się dowiem!” wywołał burzę.  

Psychotrop odsiadywał wyrok za napaść z nożem. A to nie jedyna rzecz, którą należałoby w tym momencie potępić w „działalności” internetowej tego twórcy. Boxdel i Wardęga zostali oskarżeni przez internautów o promowanie „nożownika”.  

Kim jest Psychotrop?

Człowiek znany aktualnie pod pseudonimem „Psychotrop” wcześniej działał jako „HST Djobeł”. Tworzył piosenki z gatunku horror rapu, w międzyczasie nawiązując współpracę z wytwórnią Liroya. O raperze zrobiło się głośno, gdy został oskarżony o usiłowanie zabójstwa.

Jak donosi serwis glamprap.pl, między raperem a kuzynem jego dziewczyny wywiązała się szamotanina w efekcie czego, raper zadał mężczyźnie ciosy nożem w okolicach klatki piersiowej. Został za to skazany i po 3 latach wyszedł z więzienia, by rozpocząć nową działalność pod pseudonimem Psychotrop.  

Patostreamer Psychotrop nie jest najlepszym przykładem moralności. Pod przykrywką pomocy potrzebującym wybijał się na „krzywdzie ludzkiej”. Wiele serwisów swego czasu pisało o Psychotropie i o tym, że raper podczas transmisji live miał uszkodzić własne ciało, w sposób zagrażający życiu. 

Jednak ostatnio stało się o nim głośno, gdy postanowił udostępnić intymne nagranie Popka z psem. Z tego też powodu został zaproszony do „Aferek”, ponieważ niesławna sprawa Popka aktualnie jest czymś, o czym się w internecie dużo mówi.  

Oportunistyczna moralność influencerów

Jak trafnie określa zachowanie współczesnych youtuberów twórca kanału „Nie wiem, ale się dowiem!” największym problemem współczesnych twórców internetowych jest ich oportunistyczna moralność. „Ktoś jest trendy, to bierzemy go do programu i robimy na tym zasięgi” – mówi twórca kanału w filmie „Kogo promuje Wardęga i Boxdel?” 

Dodaje, że jedynym wyznacznikiem czy kogoś zaprosić do siebie na kanał, czy nie jest fakt, czy dana osoba jest trendy. Takie rzeczy jak moralność czy wartościowy kontent nie mają tutaj żadnego znaczenia. Liczą się przede wszystkim zasięgi.  

Osoby „trendy” mają bardzo silny wpływ na społeczeństwo zwłaszcza na najmłodszych, co za tym idzie, uczą dzieci niebezpiecznych zachowań i czerpania zysków z krzywdzenia innych. Społeczna odpowiedzialność nie gra tutaj żadnej roli. Wydaje się, że w internecie panuje ciche przyzwolenie na bycie niemoralnym i na promowanie patologicznych zachowań dla zasięgów.  

Konsekwencje w stosunku do twórców są wyciągane niezwykle rzadko, wiele tak zwanych afer przechodzi bez większego echa, a internet w kilka chwil znajduje sobie nowy obiekt zainteresowania. Rodziców na pewno zaniepokoi fakt, że ich dzieci mogą pozostawać pod wpływem tego typu „osobowości” - a dostęp do podobnie szkodliwych treści na YouTube jest właściwie nieograniczony...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: YouTube | youtuberzy | Streaming
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy