Prywatna sieć Białego Domu

Administracja prezydenta Busha uznała, że standardy bezpieczeństwa, jakie oferuje Internet, nie są wystarczające dla potrzeb Stanów Zjednoczonych. Dlatego stworzony zostanie GOVNET - nowa sieć, którą przesyłane będą informacje o krytycznym dla funkcjonowania państwa znaczeniu.

Sieć rządowa to pomysł Richarda Clarke'a, nowego doradcy prezydenta Busha do spraw bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni. Clarke mówi o konieczności stworzenia "bezpiecznej strefy" w cyberprzestrzeni - taka strefa jest według niego niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania całej infrastruktury państwa amerykańskiego. Co ciekawe, GOVNET absolutnie zrywa z zasadą anonimowości w sieci komputerowej - jak twierdzą przedstawiciele administracji USA, ze względów bezpieczeństwa trzeba zrezygnować z ochrony prywatności. Z GOVNET-u korzystać będą agencje rządowe oraz autoryzowani użytkownicy. Sieć nie zostanie połączona z Internetem ani innymi sieciami publicznymi i prywatnymi.

Reklama

GOVNET posłuży do przesyłania danych, głosu (technologia VoIP), a być może także obrazu wideo. Wszystkie dane będą kodowane z użyciem standardów rekomendowanych przez NSA (Agencję Bezpieczeństwa Narodowego). Podobno prace nad koncepcją nowej sieci trwają już od kilku miesięcy. Rząd oczekuje na projekty przygotowane przez firmy branży high-tech - oferty przyjmowane będą do 21 listopada 2001. Zwycięzca przetargu zapewne nie będzie musiał się martwić kryzysem branży IT - GOVNET w pierwszej fazie obejmie swoim zasięgiem 48 stanów, a w przyszłości prawdopodobnie zostanie rozszerzony o Kanadę, Alaskę i Hawaje. Biorąc pod uwagę wymóg spełniania najwyższych standardów i rozległość sieci, na pewno nie będzie to inwestycja tania. Jak widać, na bezpieczeństwie Stany Zjednoczone nie zamierzają oszczędzać.

Źródło informacji: CNET, Agencja 4D

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy