Bill Gates nie zrozumiał idei Gmaila

Przewagą powstałego w 2004 roku klienta poczty firmy Google była bijąca na głowę konkurencję jego pojemność. Bill Gates nie był w stanie zrozumieć, na co komu tyle miejsca "na poczcie".

W swojej nowej książce "The Plex", Steven Levy opisuje zdziwienie jakie zobaczył na twarzy Billa Gatesa, gdy zapytał go o to, co sądzi o najnowszej usłudze Google. Szef Microsoftu nie był w stanie zrozumieć, czemu ktoś udostępnia użytkownikom tyle miejsca za darmo.

"Kto potrzebuje więcej niż jeden giga?" miał spytał współzałożyciel Microsoftu swojego rozmówce. "Co oni tam trzymają? Filmy? Prezentacje Power-Pointa?" Gates zaczął zasypywać Levy'ego pytaniami. "Ile wiadomości tam się mieści?". Próbował dojść, czy to ilość wiadomości ma docelowo wyczerpać limit miejsca na Gmailu, czy też ich wielkość. Stwierdził w końcu, że "Google robi coś nie tak".

Zrozumienie pomysłu stworzenia klienta poczty, której nigdy nie trzeba będzie kasować i do tego nieistniejącego na dysku twardym użytkownika było ponad Gatesem. Obecnie Gmail jest stawiany jako wzór.

Reklama

Michał Szabłowski

Źródło informacji

gizmodo.pl
Dowiedz się więcej na temat: Google
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy