​Hydromil 1 - unikatowy Star o mrocznej historii

Hydromil 1 - ten unikatowy eksponat jednoznacznie kojarzy się z najmroczniejszym okresem PRL-u /Muzeum Ratownictwa w Krakowie /materiały prasowe
Reklama

Do zbiorów Muzeum Ratownictwa w Krakowie trafił pojazd niezwykły, o wyjątkowo mrocznej historii - Armatka wodna Hydromil I na podwoziu star 29. Wyprodukowano go w Starachowicach w 1978 roku, natomiast zabudowę wykonała Fabryka Samochodów Specjalizowanych "Polmo-SHL" w Kielcach.

Pojazdy tego typu używane były w mrocznych czasach PRL-u przez Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej - ZOMO. W oficjalnej nomenklaturze armatki wodne były przeznaczone do miotania wody i środków chemicznych - których nośnikiem jest woda, w działaniach specjalnych oraz innych operacjach milicyjnych.

Hydromil na bazie stara 29 był wyposażony w agregat pompujący oparty konstrukcyjnie na silniku Fiata 125p oraz pompę wodną austriackiego Rosenbauera lub wschodnioniemiecką HL. Zamontowano też urządzenie do podgrzewania wody. Nie chodziło oczywiście o dbałość i zdrowie manifestantów, ale po prostu o ochronę urządzeń przed zamarzaniem.

Reklama

Samochód można było przyłączyć też w razie potrzeby do sieci hydrantowej i napełnić zbiornik wodą. Na wyposażeniu znalazły się również konieczne węże, stojak hydrauliczny, złącza czy klucz hydrantowy. Z zewnątrz szyby pojazdu zostały zabezpieczone specjalnymi siatkami ochronnymi.

Na dachu zamontowano w wieżyczce działko główne, dodatkowo ruchome lub stałe dysze samoobrony dookoła pojazdu, a także samochodowy miotacz środków łzawiących zasilany trzema butlami. Podobnie jak inne pojazdy milicyjne na dachu umieszczono sygnały świetlne - niebieskie lampy Elektra lb-3, a także sygnały dźwiękowe SDS 22/12 z przemiennikiem PS-1.

Z czasem armatki oparte o stara 29 zastąpiły większe i bardziej efektywne pojazdy Hydromil 2 zabudowane na bazie Jelcza. Stary natomiast po zakończeniu tej służby trafiały do jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej. Ten konkretny egzemplarz do zbiorów przekazała OSP Młodowice, woj. podkarpackie.

Niestety nie zachowała się oryginalna wieżyczka. Muzeum prosi o kontakt, jeśli ktoś ma wiedzę o istnieniu takiego specjalnego wyposażenia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: star
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy