Chińczycy lecą na Księżyc

W przyszłym roku Chińczycy wystrzelą pierwszy pojazd, którego celem będzie lądowanie na Księżycu.

Księżycowa misja ma być podkreśleniem rosnącej potęgi ekonomicznej kraju i zaangażowania w eksplorację kosmosu. Choć pod względem technologii i zaplecza naukowego, Chińczycy są daleko za Amerykanami, to ich niebotyczne nakłady finansowe odległość tę regularnie skracają.

Dotychczasowe osiągnięcia Chińskiej Republiki Ludowej w kosmosie są imponujące. W 2003 r. Chińczycy samodzielnie wysłali w przestrzeń kosmiczną własnego astronautę, a 4 lata później wynieśli na orbitę pierwszego satelitę, który krążył wokół Księżyca. W 2008 r. chiński astronauta dokonał pierwszego spaceru w przestrzeni kosmicznej, a na orbitę trafiły pierwsze moduły przyszłej stacji badawczej. Wszystkie te zadania zajęły Amerykanom blisko 50 lat, a Chińczykom zaledwie 10.

Sześciokołowy łazik Chang'e 3 to kolejny etap podboju kosmosu przez Państwo Środka. Pojazd zostanie wystrzelony w połowie 2013 r., choć bynajmniej nie oznacza to końca księżycowej misji Chińczyków. Ta trwać ma aż do 2017 r. i zakłada m.in. załogową misję na Srebrny Glob.

Reklama

Ważący 118 kg, w pełni autonomiczny łazik zmieści na pokładzie kamerę wideo przesyłającą obrazy Księżyca w czasie rzeczywistym, teleskop, ogniwa słoneczne oraz radioizotopowy generator elektryczny, który pozwoli pojazdowi przetrwać nawet 3 miesiące "księżycowej nocy".

Chińskie plany dotyczące podboju kosmosu są niezwykle ambitne. Państwo Środka chce wysłać załogową misję na Marsa w podobnym czasie, co NASA.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Księżyc | łazik | Kosmos | Chiny | misja kosmiczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy