Baterie nowej generacji

Sony chce zrewolucjonizować rynek baterii potocznie zwanych "paluszkami" - zamiast standardowych baterii litowo-jonowych w niedalekiej przyszłości zaczniemy korzystać z krzemianowych baterii litowo-fosforowych. Jakie będą korzystne następstwa tej zmiany?

Większość osób zna ten ból - ledwo co naładowaliśmy baterie-akumulatory, a na aparacie fotograficznym widzimy diodę informującą nas o tym, że sprzęt zaraz przestanie działać z braku energii. Możliwe, że uda się - przynajmniej częściowo - przedłużyć "wyrok śmierci" na urządzenie korzystające z baterii.

Zmiana z baterii litowo-jonowych na baterie litowo-fosforowe nowej generacji nie tylko będzie oznaczać dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu, ale także znacznie szybsze ładowanie. Czas ładowania rewolucyjnych baterii do poziomu 99 proc. zajmie około 30 minut. Po 2000 tysiącach ładowań, bateria litowo-fosforowa nowej generacji nadal powinna ładować się do 80 proc. swoich możliwości.

Reklama

Kluczem do baterii litowo-fosforowych są oliwiny, czyli grupa minerałów zaliczane do rodziny krzemianów. Jak podaje Wikipedia, mają one zazwyczaj barwę zieloną w odcieniach, ale też brązową i czarną. To dzięki nim możliwe jest uzyskanie opisanych powyżej wyników.

Następcy "paluszków" już opuścili fabrykę - w pierwszej kolejności trafią do urządzeń takich jak wiertarki - dzięki większej mocy i dłuższemu czasowi pracy, baterie litowo-fosforowe powinny dać sobie radę z tym wyzwaniem. Potem przyjdzie czas na aparaty fotograficzne i spółkę.

ŁK

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: baterie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy