8 przerażających planetoid trojańskich w obiektywie sondy Lucy

Dzięki sondzie Lucy ludzkość w końcu pozna tajemniczą przestrzeń rozciągającą się pomiędzy Marsem a Jowiszem. Ukrywa się tam przed naszym wzrokiem wiele dziwnych obiektów, które warto zbadać, ponieważ mogą nam one opowiedzieć historię formowania się Układu Słonecznego i powstania Błękitnej Planety.

Dzięki sondzie Lucy ludzkość w końcu pozna tajemniczą przestrzeń rozciągającą się pomiędzy Marsem a Jowiszem. Ukrywa się tam przed naszym wzrokiem wiele dziwnych obiektów, które warto zbadać, ponieważ mogą nam one opowiedzieć historię formowania się Układu Słonecznego i powstania Błękitnej Planety.
Sonda Lucy zbada potężne planetoidy trojańskie Jowisza /NASA /materiały prasowe

Lata 20. zapowiadają się wyśmienicie pod względem eksploracji Układu Słonecznego. Agencje kosmiczne z różnych krajów świata planują wiele najróżniejszych misji, dzięki którym dołożymy kolejne puzzle do układanki zwanej historią istnienia Wszechświata i nas, ludzi.

Houston! Mamy problem z sondą Lucy

Start sondy Lucy na szczycie rakiety Atlas V, z przylądka Canaveral na Florydzie, był wielkim wydarzeniem w świecie astronomii. Doszło do niego 16 października, ale nie obyło się bez problemów. Po wyniesieniu sondy na orbitę, inżynierowie z obsługi misji poinformowali o awarii jednego z dwóch paneli solarnych.

Reklama

Mówimy tutaj o ogromnych, największych w historii okrągłych panelach fotowoltaicznych, które znalazły się na pokładzie sondy kosmicznej. W sumie mają one 51 metrów kwadratowych powierzchni. Niestety, jeden z paneli nie otworzył się w pełni, przez co do urządzenia dociera mniej energii, niż wcześniej oczekiwano.

Duże panele solarne są niezbędne, ponieważ misja będzie prowadzona z dala od Ziemi. Jest to miejsce, do którego dociera już mało promieni słonecznych (zaledwie 3 procent tego, co na ziemskiej orbicie), a sonda potrzebuje energii, by zasilić poszczególne systemy pokładowe i badawcze. Mimo wszystko, NASA zapewnia, że nie będzie to miało większego wpływu na przebieg misji. Naukowcy przezornie zainstalowali wydajniejsze panele, niż potrzeba.

Dlaczego nazwa Lucy?

Pojazd został ochrzczony nazwą Lucy, ponieważ jest ona nawiązaniem do nazwy słynnego szkieletu hominina Lucy. Został on odkryty w 1974 roku w dolinie rzeki Auasz w Etiopii. Dzięki niemu poznaliśmy historię ewolucji istot człekokształtnych. Analogicznie, badania sondy Lucy mogą pomóc w odkryciu skamieniałości pozostałych po formowaniu się i ewolucji planet. Inspiracją była też piosenka Beatlesów "Lucy in the Sky with Diamonds".

Rekordowe badania Planetoid Trojańskich

Naukowcy z NASA Goddard w Greenbelt tłumaczą, że misja Lucy ma potrwać 12 lat. Pojazd rozpocznie pierwsze wstępne badania Planetoid Trojańskich w 2025 roku, ale dopiero w 2027 roku inżynierowie wybiorą kilka z nich i do roku 2033 przyjrzą się im bliżej. Lucy pokona 6,3 miliarda kilometrów i zbada rekordową liczbę 8 planetoid znajdujących się na 6 niezależnych orbitach.

Na dobry początek zostanie zbadania planetoida 52246 Donaldjohanson. Lucy ma nam dostarczyć dane na temat kształtu, struktury, cech powierzchni, składu chemicznego  czy temperatury. Naukowcy chcą dowiedzieć się, czy Planetoidy Trojańskie zbudowane są z tego samego rodzaju materiałów, co księżyce Jowisza. Jeśli tak, to będziemy wiedzieli, że powstały w tej samej odległości od Słońca, co największa planeta Układu Słonecznego. Jeśli nie, to będzie już pewność, że dotarły tam z Pasa Kuipera.

Wówczas powinniśmy zdobyć tak potężną ilość niezwykle ciekawych informacji, że na ich podstawie będziemy mogli zrozumieć mechanizm grupowania się kosmicznych skał obok Jowisza i całą historię formowania się Układu Słonecznego, a w tym również naszej planety. Zdobędziemy też cenne informacje o rubieżach naszego układu.

Na pokładzie pojazdu znajdą się czujniki i kamery wysokiej rozdzielczości. Z ich pomocą badacze będą mogli zmapować w 3D powierzchnię niezwykle starych planetoid, a także poznać ich skład. Możemy oczekiwać publikacji niezwykle pięknych obrazów tych tajemniczych obiektów.

Kapsuła czasu i misje Voyager

NASA nie zapomniała też o ciekawej akcji związanej z tą misją. Otóż pracownicy NASA postanowili umieścić na pokładzie sondy kapsułę czasu. W środku znajduje się specjalna tablica, na której zapisano wiadomość dla przyszłych pokoleń ludzi lub kosmitów, którzy na nią trafią.

Podobnie jak miało to miejsce w sondach Voyager 1 i Voyager 2, na tablicy wyryto przemyślenia wielkich ludzi na temat historii naszej rasy i planety. "To wskazówki, rady, słowa wiedzy, słowa niosące radość oraz inspirację dla tych, którzy mogą odczytać wiadomość w odległej przyszłości" - tłumaczy NASA.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy