60 minut w dowolne miejsce. Musk wraca do szalonego planu dla swoich rakiet

Elon Musk podczas zeszłotygodniowego spotkania w Boca Chica firmy SpaceX w Teksasie stwierdził, że jego szalony plan podróży w dowolne miejsce na Ziemi w mniej niż 60 minut, można zrealizować. Jak mówi sam miliarder, istnieje „całkiem spora szansa”, że statek Starship pewnego dnia zrewolucjonizuje transport na Ziemi.

Elon Musk nie odpuszcza, chce zrealizować szalony projekt

W piątek 12 stycznia w ośrodku startowym Boca Chica firmy SpaceX w Teksasie odbyło się specjalne wydarzenie podsumowujące rok 2023 firmy. SpaceX w zeszłym roku wykonało aż 96 udanych misji, przetransportowało w przestrzeń i z powrotem 12 astronautów, odbyło dwa testy nowoczesnej superciężkiej rakiety Starship oraz rozbudowało znacznie sieć Starlink.  

Jedna z wypowiedzi Elona Muska przykuła szczególnie uwagę, mianowicie, chce on powrócić do planu polegającego na udoskonaleniu transportu na Ziemi. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że podróże miałyby się odbywać na pokładzie Starshipa. Umożliwiłoby to znalezienie się w dowolnym miejscu na Ziemi w mniej niż 60 minut. W teorii... 

Reklama

Jak mówi sam dyrektor generalny SpaceX: „najszybszym sposobem przedostania się stąd na drugą stronę Ziemi jest międzykontynentalny pocisk balistyczny, ale pamiętaj tylko o usunięciu broni nuklearnej i dodaniu części lądującej”.

Stary projekt z nową wizją

W tym momencie należy podkreślić, że sama idea superszybkich podróży międzykontynentalnych w wykonaniu SpaceX nie jest niczym nowym. Najwcześniejsze wzmianki o planie przyziemnego wykorzystania superciężkiej rakiety pojawiły się już siedem lat temu. Znany miliarder twierdził wtedy, że możliwości rakiety można wykorzystać nie tylko do podróży kosmicznych, ale również do międzykontynentalnych.  

SpaceX wypuściło nawet film ilustrujący przewidywane doświadczenia pasażerów. Co więcej, wyjaśniono, jak cały system miałby funkcjonować, by umożliwić podróże do większości miejsc w czasie krótszym niż 30 minut oraz do każdego miejsca na Ziemi w czasie nie dłuższym niż 60 minut. 

Starship to superciężka rakieta składająca się z rakiety Super Heavy pierwszego stopnia oraz statku kosmicznego Starship drugiego stopnia, od którego nazwano całą rakietę.  

Podróże Starshipem tylko dla najbogatszych

Elon Musk twierdzi, że podróże Starshipem nie muszą kosztować krocie. „Koszt za miejsce powinien być mniej więcej taki sam, jak w samolocie przy pełnej cenie biletu” – twierdził siedem lat temu dyrektor generalny SpaceX. Jednak biorąc pod uwagę koszty budowy rakiety i tego, ile spala paliwa, a koszty budowy samolotów pasażerskich i ich spalania, można byłoby dyskutować. 

Według informacji podanych przez SpaceX docelowo Starship będzie mógł pomieścić nawet 100 osób jednorazowo. Opracowanie i budowa superciężkiej rakiety pochłonęły około 5 miliardów dolarów. Według szacunków jeden lot Starshipa kosztuje około miliarda dolarów firmę SpaceX. Jednak są to dopiero początki, a pierwsze testy zakończyły się zniszczeniem rakiety. 

Co więcej, jak podaje firma SpaceX, superciężka rakieta zużywa około 1200 ton paliwa na start, jednak biorąc pod uwagę, że została zaprojektowana z myślą o przewożeniu ładunków o łącznej masie nawet do 100 ton i dodatkowo jednorazowo 100 pasażerów, te koszty nie wydają się aż takie kolosalne.

Usługi pasażerskie przy użyciu statku kosmicznego

Na ten moment Starship w dalszym ciągu przechodzi testy, za sobą ma już dwa, trzeci może się odbyć już za kilka tygodni, jednak SpaceX jeszcze nie wyznaczyło konkretnej daty. Co za tym idzie, nawet gdyby takie usługi miałyby być dostępne, mimo ogromnych kosztów i przeciążeń związanych ze startem rakiety, to poczekamy na nie jeszcze dobrych kilka lat.

Przed wykorzystaniem rakiety na Ziemi, ma zostać ona użyta w nadchodzącej misji załogowej na Księżyc. Następnie Elon Musk planuje podbój Marsa. Problemem tutaj są nie tylko koszty takiej podroży, ale przeciążenia, których doświadczaliby pasażerowie.

Nie każdy może zostać astronautą, ponieważ nie każdy ma zwyczajnie do tego warunki fizyczne. Pytanie ilu ludzi byłoby skłonnych zapłacić zapewne pokaźną sumę pieniędzy, by zaoszczędzić jeden dzień podróży i byłoby w stanie wytrzymać przeciążania z tym związane. 

Co ciekawe, siedem lat temu Musk utrzymywał, że rakiety SpaceX polecą na Marsa już w 2024 roku, jednak rzeczywistość zweryfikowała te plany i teraz nawet misja na Księżyc stoi pod znakiem zapytania.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Starship | Mars | Elon Musk | SpaceX | Księżyc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy