Izera w opałach. Projekt polskiego samochodu elektrycznego może trafić do kosza

Ważą się losy Izery. Projekt polskiego samochodu elektrycznego, który był promowany przez rząd PiS, może trafić do szuflady. Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapowiedziała rewizję Krajowego Planu Odbudowy i ewentualną rezygnację z projektów, które zostaną uznane za dyskusyjne lub po prostu nieopłacalne. Wśród nich może być właśnie Izera.

Ważą się losy Izery. Projekt polskiego samochodu elektrycznego, który był promowany przez rząd PiS, może trafić do szuflady. Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapowiedziała rewizję Krajowego Planu Odbudowy i ewentualną rezygnację z projektów, które zostaną uznane za dyskusyjne lub po prostu nieopłacalne. Wśród nich może być właśnie Izera.
Produkcja Izery wisi na włosku. /Paweł Rygas /INTERIA.PL

Projekt polskiego samochodu elektrycznego, który powstał za rządów PiS, od początku budził emocje zarówno wśród innych polityków, jak i obywateli. Według pierwotnego planu, za dwa lata z taśmy produkcyjnej powinny zjechać pierwsze takie pojazdy, jednak na ten moment nie zbudowano jeszcze fabryki, w której mogłoby dojść do rzeczonej produkcji. W dodatku obecna minister funduszy wspomina o konieczności rewizji KPO, a to oznacza ewentualną rezygnację z projektów, które będą budzić wątpliwości.

Co z Izerą? Na horyzoncie ważne decyzje

Pod koniec minionego roku spółka ElectroMobility Poland podała, że wstępne przygotowania do budowy fabryki Izery w Jaworznie zostały zakończone. Na stronie przedsiębiorstwa widnieje informacja o planie rozpoczęcia budowy w pierwszym kwartale 2024 roku. O kontynuowaniu projektu, który wymaga ogromnych inwestycji, zadecydować musi jednak aktualny rząd. 

Reklama

Konkretne deklaracje mają zapaść już niebawem, tymczasem wypowiedź minister Pełczyńskiej-Nałęcz rzuca pewien cień na plany produkcji aut elektrycznych polskiej marki. 

Minister funduszy i polityki regionalnej o konieczności rewizji KPO

Zeszłotygodniowa wypowiedź minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz odbiła się w mediach szerokim echem. Sugestie o konieczności rezygnacji z koncepcji, które nie przyniosą korzyści, rzuciły podejrzenia, że może to wpłynąć na plany dotyczące Izery. W wypowiedzi dla PAP minister przekazała, że przygotowywany jest pakiet rewizji KPO do rozmów z Komisją Europejską, a rozmowa toczyć się będzie na temat tego, co warto zmodyfikować lub porzucić.

- Projekt Izera polskiego samochodu elektrycznego jest mocno dyskusyjny. Powstaje tutaj szereg pytań. Czy to jest realizowalne? Proces inwestycyjny ruszył w mikroskali. Trzeba sprawdzić, czy to się w ogóle opłaca. Jeśli nie, to mamy pieniądze na elektromobilność - powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz cytowana przez Gazeta.pl.

Wady i zalety

Pani minister wspomniała, że projekt dotyczący budowy fabryki produkującej polskie samochody elektryczne Izera rzeczywiście budzi wątpliwości w kwestii aktualnego KPO i wymaga intensywnej refleksji. Niektórzy eksperci zauważają, że dotychczasowe umowy i decyzje związane z Izerą mogą przynieść więcej korzyści Chinom niż Polsce. 

Pojawiają się też głosy, że inwestycja może okazać się nieopłacalna, bo na rodzimym rynku przypuszczalnie nie ma wystarczającego popytu na akurat taki produkt. Jednocześnie fabryka aut elektrycznych być może przyciągnęłaby do kraju kolejne inwestycje, np. związane z produkcją komponentów.

- O ile jestem przeciwnikiem skasowania całej inwestycji, co wykreśliłoby możliwość współpracy z tak dużym graczem jak Geely, o tyle byłbym ostrożny w podejmowaniu decyzji co do przyszłości polskiego modelu. Trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy go potrzebujemy, a jeśli tak, to jaką liczbę tych pojazdów jesteśmy w stanie sprzedać - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.

Co w przypadku, gdy Komisja Europejska nie zaakceptuje zmian w KPO i transferu środków przeznaczonych na rozwój Izery na inne cele? W takiej sytuacji pieniądze mogłyby przepaść, jednak eksperci zauważają, że wstrzymanie projektu przed kolejnymi inwestycjami, mogłoby ograniczyć straty w przyszłości. Ostateczna decyzja w sprawie polskiego samochodu elektrycznego ma zostać podjęta niedługo i wówczas wyklarują się wszelkie niedomówienia.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Samochód elektryczny | pojazdy elektryczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama