Tablet, telefon i notebook na komunię

Test Samsung Galaxy S20 FE 5G

Galaxy S20 FE 5G /INTERIA.PL

Sprawdzamy najnowszy smartfon w rodzinie samsungowych Galaxy S20 – model S20 FE 5G. Według koreańskiego giganta, to telefon reprezentujący najlepsze cechy flagowej rodziny S20 w bardziej przystępnej cenie. Czy rzeczywiście tak jest?

Rok 2020 był udany dla Samsunga - koreański gigant wprowadził na rynek pełne portfolio smartfonów, od budżetowych, aż po segment ultrapremium. Jednak - jak się miało okazać - jedną z najciekawszych niespodzianek zachowano na koniec roku. Mowa o Galaxy S20 FE i Galaxy S20 FE 5G. niedrogim flagowcu Samsunga.  My przetestowaliśmy drugi z modeli - S20 FE 5G, telefon ze Snapdragonem 865. Oto, co o nim sądzimy.

Wygląd i wykonanie

W pudełku, oprócz telefonu, znajdziemy ładowarkę (jeszcze do niej wrócimy) i kabel USB. Sam telefon trafił na rynek w kilku kolorach: czerwony, pomarańczowy, różowy, zielony, granatowy i biały. Telefon prezentuje się ciekawe, szczególnie przypadnie do gustu tym, którzy tęsknią za klasycznym podejściem do designu smartfonów - bez zakrzywionego ekranu i z bardziej typową bryłą. S20 FE 5G ma jeden wbudowany w ekran aparat z przodu, sam wyświetlacz pokryto  Gorilla Glass 3, tył został wykonany z plastiku, całość "spaja" aluminiowa ramka. Wykonanie i materiały to jeden z elementów, dzięki któremu udało się obniżyć cenę telefonu. Plastik z tyłu rzeczywiście nie kojarzy się z flagowcem, ale z drugiej strony - większość osób i tak pewnie skorzysta z etui podczas codziennego użytku. Ten ostatni element będzie przydatny, aby zniwelować problem z wystającym modułem aparatu (telefon nie leży równo na powierzchni). Galaxy S20 FE 5G spełnia normę IP68.

Reklama

Samsung ograniczył liczbę przycisków do trzech standardowych, zrezygnowano z przycisku dla Bixby. Telefon ma hybrydowe gniazdo SIM, wspiera karty microSDXC i został pozbawiony portu słuchawkowego. Głośnik stereo gra poprawnie. W środku znajdziemy moduł Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac/6. Telefon bardzo dobrze leży w dłoni, co jest zasługą wagi wynoszącej 190 g i rozmiarów 159.8 na 74.5 na 8.4 mm. Nie jest to urządzenie małe, ale jednocześnie ustępuje gabarytami większym modelom, zatem wszyscy szukający telefonu, który nie zajmuje za dużo miejsca w kieszeni, będą zadowoleni.

Ekran

Mający 6,5 cala ekran korzysta z technologii AMOLED i oferuje odświeżanie na poziomie 60 Hz lub 120 Hz - standard w tegorocznych, topowych telefonach Samsunga. Tryb 120 Hz nie jest trybem adaptacyjnym. Wyświetlacz ma rozdzielczość 1080 na 2400 piksela (407 ppi) w formacie 20:9. Nie będzie zaskoczeniem stwierdzenie, że wyświetlacz S20 FE stoi na bardzo wysokim poziomie, jak na tę półkę cenową. Fantastyczna paleta barw, dobry kontrast (i wsparcie HDR10+), odpowiednia rozdzielczość i wspomniany poziom odświeżenia w pełni wystarczą. W ekran wbudowano czytnik linii papilarnych.

Specyfikacja i moc obliczeniowa

W testowanej specyfikacji smartfon S20 FE 5G miał 6 GB RAM, 128 GB ROM (realnie otrzymujemy 107 GB). Na rynku znajdziemy model z 8 GB RAM i 256 GB ROM. Bardzo istotnym elementem odróżniającym model S20 FE 5G od S20 FE jest CPU - w testowanym modelu znajdziemy Snapdragon 865. Wersja S20 FE ma Exynosa. Osoby, którym nie odpowiadał procesor Samsunga w europejskich flagowcach otrzymały upragnionego "Snapa". Procesorem graficznym w testowanym modelu był Adreno 650. Jak telefon wypadł w syntetycznych benchmarkach?

Antutu -. 564 650 pkt.

Geekbench 5.0:  895 pkt. (Single-Core), 3009 pkt. (Multi-Core). 

Dla porównania:

OnePlus 8T miał wynik Antutu - 586 120. W  Geekbench -  893 (Single-Core), 3126 (Multi-Core). 

Xiaomi Mi 10 (wersja 8 GB RAM) w Antutu zdobył 520 202 punktów, a w benchmarku Geekbench: 890 pkt. (Single-Core Score) i 3281 (Multi-Core Score).

Relme X50 Pro 5G (12 GB RAM) miał wynik Antutu - 594 794. W  Geekbench -  916 (Single-Core), 3341 (Multi-Core). 

Jak widać, mamy do czynienia z topowym smartfonem, jedynie ilość pamięci RAM może być tematem do zastanowienia się, zależnie od potrzeb użytkownika (8 GB wydaje się bardziej przyszłościowe). Podczas korzystania z S20 FE 5G (przypominamy, nasz model miał 6 GB RAM) nie napotkaliśmy na jakiekolwiek problemy - smartfon działał bardzo płynnie.

Testowany model korzystał z Androida 10 i nakładki systemowej One UI 2.5 (poprawki Androida z 1 grudnia). Ta kombinacja sprawdza się bardzo dobrze, co już udowodniły poprzednie modele z tego roku. Spokojnie można założyć, że S20 FE doczeka się aktualizacji do Androida 11 i One UI w wersji 3.0.

Aparat

Testowany smartfon Samsunga oferuje trzy obiektywy w aparacie - bez zbędnych dodatków. Główny obiektyw ma rozdzielczość 12 MP (f/1.8, 26mm (1.8µm), obiektyw telefoto o zoomie x3 ma  8 MP (f/2.4, 76mm 1.0µm), a obiektyw ultraszerokokątny ma 12 MP (f/2.2, 123˚, 13mm). Ta kombinacja w module aparatu była już implementowana w innych modelach Samsunga w tym roku. Jak sprawdza się "w boju"? Naprawdę dobrze, Samsung nie ustępuje pod żadnym względem innym androidowym telefonom. Nie jest to jakość prawie dwukrotnie droższego Note20 Ultra, ale w tej półce cenowej mówimy o pierwszej lidze. S20 FE obsługuje zoom do x30, ale zdjęcia powyżej zoomu x10 będą rozmazane. Jakość wykonanych fotografii to obszar, w którym S20 FE jest lepszy od chińskich telefonów wymienionych wcześniej marek. Z funkcji aplikacji Aparat autorstwa Samsunga warto wspomnieć o opcji Jedno Ujęcie, wykonującej pakiet zdjęć wykorzystujących wszystkie możliwości apki.

Przykładowe zdjęcia:

Z przodu umieszczono aparat o rozdzielczości 32 MP (f/2.2, 26mm, 0.8µm). To sprawdzone "oczko  nada się do robienia udanych zdjęć typu selfie i wideorozmów.

Smartfon jest w stanie rejestrować materiały wideo w rozdzielczości do 4K (w 60 klatkach). Najlepiej wypada jednak materiał nakręcony w Full HD w 60 klatkach.

Bateria

Samsung Galaxy S20 FE 5G ma baterię o pojemności 4500 mAh. Wspomniana wcześniej ładowarka z zestawu ma jedynie 15W, telefon wspiera ładowanie do 25W. Samsung nadal pozostaje bardzo konserwatywny w temacie szybkiego (a raczej ultraszybkiego) ładowania telefonów. Pełne naładowanie baterii adapterem z zestawu zajmie trochę ponad 90 minut. A jak sprawdza się sama bateria? Naprawdę dobrze. Dzień intensywnego użytkowania to nie problem, a symboliczna granica 24 godzin bez widoku ładowarki, przy standardowym użytkowaniu, zostanie spokojnie przez nas spokojnie przekroczona. Korzystanie z odświeżenia 120 Hz zużywa około 10 do 15 proc. więcej baterii - to naprawdę dobry wynik.  Smartfon wspiera ładowanie bezprzewodowe (15W).

Podsumowanie

Cena: 2899 zł

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Samsung
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy