Tydzień z hybrydą - sprawdzamy BMW 330e iPerformance

Ładowanie hybrydy w warunkach domowych /INTERIA.PL
Reklama

Samochody hybrydowe zyskują na ogromnej popularności. Koncerny prześcigają się w obietnicach mniejszego spalania oraz większego wpływu na ekologię. Czy ta wciąż rozwojowa technologia faktycznie spełnia swoje zadanie? Sprawdziliśmy to na podstawię hybrydowego BMW 330e iPerformance.

(Uwaga: Poniższy tekst skupia się na zagadnieniach dotyczących technologii hybrydowej i towarzyszącym jej wrażeniom z jazdy. Wszystkich poszukujących szerszych i dokładniejszych informacji dotyczących BMW 330e iPerformance, zachęcamy do przeczytania testu zamieszczonego w serwisie Interia-Moto)

Trudno się dziwić, że przy obecnych warunkach panujących na naszych drogach, idea samochodów hybrydowych przemawia do większości osób. Producenci zapewniają, że połączenie napędu spalinowego i elektrycznego skutkuje nie tylko mniejszymi wydatkami na paliwo, ale także zwiększonym komfortem jazdy oraz zbawiennym wpływem na drogocenną ekologię. Wśród dostępnych na rynku rozwiązań najbardziej popularnymi są tzw. hybrydy klasyczne oraz Plug-In.

Reklama

Te pierwsze działają na zasadzie odzyskiwania energii w trakcie jazdy np. przekazując energie kinetyczną podczas hamowania, a następnie przetwarzając ją na energię elektryczną służąca do napędu jednostki. Hybrydy Plug-In są natomiast wyposażone w dodatkowe gniazdko, umożliwiające doładowywanie samochodu za pomocą kabli. BMW w swojej hybrydowej serii iPerformance postawiło na drugie rozwiązanie, oferujące nie tylko ciągłą współpracę obu jednostek, ale także jazdę z wykorzystaniem wyłącznie silnika elektrycznego. Jak to wygląda w praktyce?

Przede wszystkim jazdy samochodem hybrydowym trzeba się nauczyć. Należy pamiętać, że największe korzyści płynące ze współpracy obu silników odczujemy podczas spokojnej i delikatnej podróży, najlepiej po mieście lub przedmieściach. Na forach można znaleźć wiele opinii oburzonych użytkowników zawiedzionych rzeczywistym spalaniem danego modelu. My również podczas pokonywania odcinka Warszawa - Kraków byliśmy początkowo mocno zdziwieni szybko zmieniającym się wskaźnikiem paliwa. Biorąc pod uwagę niewielki bak o pojemności zaledwie 41 litrów nie nastawiało to zbyt pozytywnie. Pracujący niemal nieustannie w trasie, benzynowy silnik TwinPower Turbo (184 KM) o pojemności 1998 ccm, jedynie niekiedy wspierany jednostką elektryczną, potrafił spalić niewiele mniej niż jego odpowiednik w modelu 320i.

Sytuacja zmieniła się jednak wraz z warunkami panującymi na drodze. W momencie wjazdu do miasta i spadku prędkości do ok 70km/h niemal natychmiast do gry włączył się wysokowydajny silnik elektryczny eDrive o mocy 65 kW (88 KM). Spokojna jazda z jego wykorzystaniem pozwalała nam odetchnąć, a rzeczywiste spalanie unormowało się w okolicach 5,a nawet 4 litrów na 100 km.

By wspomóc nas w oszczędnej jeździe i ułatwić kontrolowanie stanu baterii, BMW oferuje trzy różne tryby jazdy - Auto eDrive, Max eDrive i Save Battery. To właśnie od nich i umiejętnego nimi zarządzania, zależy jak oszczędna będzie nasza hybryda. W trybie automatycznym samochód inteligentnie kieruje współpracą silnika spalinowego z elektrycznym. W przypadku gdy poziom akumulatora wynosi od 12 proc. do 100 proc., możliwa jest jazda z prędkością do 80 km/h bez zużywania paliwa. W momencie gdy stan naładowania spadnie poniżej 12 proc. BMW przełącza się w tryb spalinowy, jednak przy delikatnym operowaniu gazem wciąż pozwala nam "toczyć" się na elektryku. Jest to o tyle dobre rozwiązanie, że nawet gdy nie mamy możliwości podładowania samochodu za pomocą kabla, ten dalej pozwala nam zaoszczędzić paliwo np. podczas sporych korków. Po prostu trzeba pamiętać by w przypadku mniejszego ruchu na drodze doładować go poprzez odnawianie energii.

Hybryda BMW pozwala nam także zaoszczędzić zmagazynowaną energię. W tym przypadku z pomocą przychodzi tryb Save Battery. To właśnie on najlepiej sprawdza się w trasach gdzie silnik spalinowy pracuje najbardziej wydajnie i nie ma sensu zużywać prądu. W przypadku zatoru drogowego, lub mijania mniejszych miasteczek z sygnalizacją świetlną można natychmiast przełączyć się w tryb Auto eDrive i przejechać dany odcinek na doładowanym silniku elektrycznym.

Na sam koniec pozostawiliśmy jazdę na samym napędzie elektrycznym (tryb Max eDrive). Jak można wywnioskować, to ustawienie pozwala na największą oszczędność paliwa. Producent zapewnia, że pełny akumulator umożliwia przejechanie ok. 40 km bez emisji spalin. W rzeczywistości zasięg starcza na maksymalnie 25 - 30km. Oczywiście by w pełni zakosztować smaku elektrycznej jazdy, musimy mieć możliwość doładowywania samochodu za pomocą kabla.

W tym celu niemiecki producent wyposażył swoje hybrydy w dwa przewody. Za pomocą pierwszego możemy doładowywać samochód na publicznych stacjach lub korzystając z montowanego na zamówienie BMW i Wallbox. Drugi kabel służy do ładowania naszej hybrydy w warunkach domowych, z ogólnodostępnego gniazdka. Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku czas ładowania nie przekracza 4-godzin i pozwala na uzupełnienie baterii w 100 proc.

Rozwiązanie to jednak okazuje się mocno problematyczne w naszym kraju. Jeśli nie posiadamy własnego garażu lub nie mieszkamy w okolicach Warszawy, ładowanie poprzez kabel może okazać się całkowicie niemożliwe. Dla przykładu w Krakowie znajduje się zaledwie kilka stacji ładowania, w tym spora większość z nich jest płatna i codziennie zastawiona samochodami spalinowymi. Wyraźnie widać, że przed właścicielami hybryd jeszcze długa droga do pełnego komfortu użytkowania.

Zatem odpowiadającej na początkowe pytanie:

Czy technologia hybrydowa spełnia swoje zadanie? Tak! Ale trzeba być świadomym jej działania i umiejętnie z niej korzystać. Przy spokojnej jeździe i sprawnym operowaniem trybami jazdy BMW BMW 330e iPerformance okazuje się wygodnym sedanem klasy premium, potrafiącym spalić niewiele więcej od małolitrażowego kompakta. Czy jest to opłacalne biorąc cenę wspomnianej hybrydy? Jeśli weźmiemy pod uwagę, że model 330e kosztuje niewiele więcej niż jego benzynowy odpowiednik to jak najbardziej tak.

Ciekawostka

Zastosowanie dwóch silników ma jeszcze inną zaletę. Łączna moc obu jednostek daje nam ok 252 KM czyli niemal tyle samo, co w modelu 330i. Wartość tę czuć, zwłaszcza w trakcie ruszania z miejsca gdy samochód wręcz "wyrywa" do przodu (przyspieszenie od 0-100km/h w 6,1s). Warto jednak pamiętać, że jest to ciągle samochód hybrydowy i korzystanie z pełnej oferowanej mocy natychmiast skutkuje przełączeniem napędu w tryb spalinowy.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy