Test LG Rolly Keyboard - klawiatura kieszonkowa

Kto chciałby mieć w kieszeni własną, przenośną klawiaturę do tabletów lub smartfonów? Zapewne niewiele osób w ogóle zdawało sobie sprawę, że jest to możliwe. Tymczasem na rynku mamy taki gadżet - LG Rolly Keyboard.

LG Rolly Keyboard to wykonana z poliwęglanu i tworzywa, którą można błyskawicznie zwinąć w rolkę, podobnie jak bambusową matę. Przyjmuje wtedy postać walca, który bez problemu wciśniemy nawet do plecaka czy nawet kieszeni. Proste, ale efektywne. I efektowne, bo "rozłożenie" tego gadżetu w większości przypadków wywołuje przysłowiowy efekt "wow". 

Wykonanie

Klawiatura po rozwinięciu jest dosyć sztywna i prezentuje się solidnie. Wysuwają się z niej dwie podpórki na których możemy ulokować smartfona lub tablet (o maksymalnej przekątnej 10 cali). Zwijana klawiatura jest zasilana standardową baterią AAA. Klawiatura ma rzekomo wytrzymać około 90 dni na jednym zestawie baterii. 

Reklama

Urządzenia parujemy z klawiaturą za pomocą złącza Bluetooth 3.0, dzięki czemu nawet starsze sprzęty nie powinny mieć problemów z komunikacją. Co ciekawe, klawiaturę można jednocześnie połączyć z dwoma urządzeniami i przełączać się między nimi za pomocą odpowiedniej kombinacji klawiszy.

Jak się na tym pracuje?

Odpowiedź brzmi: całkiem nieźle. Rolly Keyboard ma cztery rzędy przycisków, które są oddalone od siebie o 17 mm. Rozstaw klawiszy jest tu tylko o 1 mm mniejszy niż w przypadku klawiatur z pecetów. Wiele oczywiście zależy od wielkości (przekątnej ekranu) urządzenia, które sparowaliśmy z klawiaturą. W przypadku małego telefonu trudno mówić o komfortowej pracy - ekran okazuje się trochę za mały. Ale duży smartfon lub tablet sprawują się naprawdę nieźle. 

Podsumowanie testu

Rolly, rzecz jasna, nie jest gadżetem dla każdego. W tym przedziale cenowym nie brakuje "prawdziwych" klawiatur, które można sparować z urządzeniem mobilnym. Nie brakuje również o wiele tańszych odpowiedników. Ale takowych nie zwiniemy i nie wrzucimy do kieszeni lub podróżnego bagażu.  No i nie ma tego wspomnianego efektu "wow". Coś za coś.

Cena - około 350 zł.

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Klawiatura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy